Moje szczęście to ta spokojna chwila, która właśnie trwa:
nikt i nic niczego ode mnie nie chce, nie trzeba się wysilać, martwić, nigdzie iść.
Gdzieś w dalekich krainach istnieją plemiona, które żyją nieco inaczej niż my. Choć pod wieloma względami nie różnią się od nas niczym, to podczas spotkania wydają się tak odmiennie. Znają dżunglę, a ona ich. Wiedzą, jak się po niej poruszać, jak jej słuchać i co zrobić, by w niej przetrwać. Tak samo jak my w naszej okolicy.
Wojciech Cejrowski, człowiek który od lat budzi kontrowersje. Przez wiele osób nawet znienawidzony za swoje poglądy i sposób bycia. Jednak chyba nie ma nikogo, kto powiedziałby, że nie uwielbia jego opowieści i podróży po odległych krajach, gdzie biały człowiek nie zawsze jest witany z otwartymi ramionami. Czasami trzeba naprawdę ogromnej cierpliwości i wytrwałości, by dotrzeć tam, gdzie mało kto lub w ogóle nikt nie dotarł przed nami.
Gringo wśród dzikich plemion Wojciecha Cejrowskiego to jedna z książek, w której autor opowiada o swoich podróżach. Tym razem — jak wskazuje sam tytuł oraz zdjęcie na okładce — wybiera się do Dzikich, do Indian, by przedstawić czytelnikom ich kulturę, a także opowiedzieć o paru własnych przygodach niekoniecznie związanych z tymi ludźmi.
Okładka jest estetyczna, dosyć prosta, a w centrum widzimy jedno ze zdjęć, jakie będą nam towarzyszyć podczas lektury. Nie ma ich szczególnie dużo, więc nie przytłaczają, a raczej stają się dobrym uzupełnieniem treści. Możemy zobaczyć Indian, dżunglę, a czasem samego autora, co niektórych może zrazić. Wszystkie są naprawdę świetnej jakości, a wstawki-ciekawostki uzupełnione fotografiami też są moim zdaniem dobrym dodatkiem do całej lektury.
Język książki jest prosty i przystępny. Jednak trzeba przygotować się na komentarze, cięte riposty autora, a także częste przypisy (tłumacza, autora, a zdarzyła się nawet notka wydawnicza), które czasem wyjaśniają pewne sprawy, a kiedy indziej odgrywają rolę humorystyczną i mają jedynie wywołać uśmiech u czytelnika. Co jakiś czas pojawiają się też morały-podsumowania, z których dowiadujemy się m.in. że przy kontakcie z Indianami trzeba wykazać się ogromną cierpliwością i zrozumieć, że ich sposób myślenia jest zupełnie inny niż nasz.
Fabuła była ciekawa i w sumie wciągająca. Cała książka jest podzielona na części, a te na jeszcze mniejsze cząstki. Autor zabiera nas w niezwykłą podróż. Opowiada o tym, jak wyglądały jego wyprawy, nie ukrywa, że czasami musiał posunąć się do większego lub mniejszego oszustwa, by przejść granicę lub przeżyć. W interesujący sposób przedstawia kulturę plemion i niemal można się poczuć, jakby sam o tym wszystkim opowiadał.
W książce było wiele fragmentów, które przykuwały uwagę. Opowieści o Indianach, ich życiu, codzienności. Wspomnienia o łowcach chrztów, czyli misjonarzach, którzy starają się znaleźć nić porozumienia z tubylcami i przedstawiać im wiarę w taki sposób, by ją rozumieli. Podróże do plemion, które najpierw zabijają, a potem zadają pytania. I historie o niepełnosprawnych, którzy świetnie dawali sobie radę. Był szewc bez jednej ręki, kierowca bez nóg i kilku innych. Choć czegoś w ich ciele brakowało, to nie musieli odseparowywać się od społeczeństwa, lecz znajdowali dla siebie odpowiednie zajęcie.
Gringo wśród dzikich plemion to ciekawa pozycja podróżnicza, dzięki której dowiemy się trochę o Indianach i innych mieszkańcach Ameryki. Sądzę, że warto po nią sięgnąć, jeśli przepada się za opowieściami z humorem, nawet jeśli nie przepada się za samym autorem tej książki.
Obcowanie z Indianami jest jak gra w „Chińczyka” — nie wolno się irytować. Trzeba zaakceptować. Takimi, jacy są — z ich tajemniczą logiką „dzikich ludzi”. Oni to samo robią wobec nas — akceptują niezrozumiałe. (I uśmiechają się wtedy jak psychiatrzy na widok ciężkich przypadków.)
Gringo wśród dzikich plemion, Wojciech Cejrowski
Tytuł: Gringo wśród dzikich plemion
Autor: Wojciech Cejrowski
Seria: Biblioteka „Poznaj Świat”
Wydawnictwo: Bernardinum
Liczba stron: 304
Język wydania: polski
Gatunek: literatura podróżnicza
Recenzje innych książek znajdziesz tutaj.
Cejrowskiego nie lubię
Pewnie wiele osób ma podobną opinię.
Nie jestem niestety fanką pana Cejerowskiego. Ale samo życie plemion jest bardzo ciekawe 🙂
Same opowieści są niezwykłe 😉
Ja Cejrowskiego bardzo lubię oglądać, ale książki jeszcze żadnej nie czytałam
Polecam spróbować 😉