Często sam udawał się do miast, chociaż mógł wysyłać kogokolwiek, ale najbardziej ufał swoim oczom i uszom. To nie oznaczało, że jego ludzie nie byli wierni i lojalni. Jednak w przeciwieństwie do niego nie przyzwyczaili się do życia w stanie pełnej gotowości. Nie musieli wywalczać sobie drogi w hierarchii za pomocą podstępów i kłamstw. Tak wyglądało to w jego życiu dawniej, zanim Fenyl trafił w szeregi Księcia. Teraz mógł żyć spokojniej. Zdawał sobie sprawę, że następca tronu…
Tag: Fenyl
Fenyl, morderca niewinnych
Wyciągnął zza pasa nóż i wbił go w ciało mężczyzny. Nie robił tego po raz pierwszy. Wiele razy wcześniej musiał zabijać, kraść i oszukiwać, by się wyrwać, uwolnić i zwyciężyć. Nie zawsze tego chciał, ale sytuacje decydowały za niego. Starał się jak mógł, by tego unikać, ale czasami się nie udało — tak jak w przypadku tego strażnika. Musiał wybierać. Albo ten mężczyzna, albo jego żołnierze czekający, aż wróci do obozu. Jeśliby zginął, też byliby narażeni…
Fenyl, myśliwy przed bramą
W kolejnym mieście nie miał tyle szczęścia, co w poprzednim. Żywił nadzieję, że nikogo nie będzie szczególnie obchodziła jego twarz ukryta w cieniu kaptura. Okazało się jednak, że tutaj strażnicy byli o wiele bardziej obowiązkowi i nie wystarczyła im historia o wędrownym myśliwym, któremu tym razem nic nie udało się złapać. – Zsiadaj z konia – rozkazał jeden. Wyglądał na starszego od swojego towarzysza, a na jego twarzy widniała chłodna determinacja. Nie wahałby sie użyć siły,…
Fenyl, niezwyczajny podróżny
Kopyta uderzały rytmicznie o ubitą ziemię, po której przejechało już sporo wozów i przeszło wiele koni oraz ludzi. Kara klacz – tak samo jak jej jeździec – nigdzie się nie spieszyła. Miała być zwykłym wierzchowcem zwykłego człowieka, który przyjechał, by sprzedać skóry i poroża, a potem zakupić sól, mąkę i inne potrzebne rzeczy. Takie oboje sprawiali wrażenie. Nikt nie zastanawiał się nad tym, skąd przybywa jeździec i dokąd zmierza. Niemal…
Fenyl, sojusznik Księcia
Siedział w korzeniach drzewa. Tak samo, jak niemal każdego dnia od ostatnich kilku lat. Może było to nawet to samo drzewo co ostatnio, choć nie był pewny. Co jakiś czas przecież się przenosili, a las wszędzie wyglądał tak samo. Tylko pnie drzew, krzaki, czasami strumień lub staw. To był ich dom przez lata. Nie mogli się przenieść do osady, jeśli mieli wypełnić swoją misję, a do tego przeżyć. Dlatego byli tutaj. Fenyl…