– Na co ci to? – Amelia pochyliła się nad moją pracą. – Raczej nie mieliśmy zamiaru zostawić cię samego w lesie. – Wiem, co robię – odparłem spokojnie, gdy kątem oka zobaczyłem moje odbicie. – Skończ. Wróciła do swojej normalnej postaci, pokazując mi język. Lydie w tym czasie starała się doprowadzić do szału Edmunda i w końcu się jej to udało. – Wyjdź, ale to już – huknął, uderzając dłonią o stół. Z chłodnym…
Tag: fragment
Prorok – fragm. VI „Początek”
Nigdy nie spodziewałem się, że któregoś dnia opuszczę to miejsce i to w takim pośpiechu. Mieszkałem tutaj ponad dziesięć lat. Rzadko je opuszczałem i prawie się z nim zrosłem. Znałem jego każdy kąt, każdą drobinkę kurzu czy rysę na szybie. Nic nie było mi tu obce. Poznałem tutaj swojego przyjaciela, ludzi, którzy podzielali moje zainteresowania. Było to miejsce, gdzie mogłem poczuć się jak w domu. No właśnie – było. Co takiego się zmieniło? Sam nie wiem….
Prorok – fragm. V „W pracowni”
Ten dzień nie zapowiadał tego, że nagle zacznę wariować. Był zwykły, nie różnił się od innych. Wstałem, mając już w głowie nowe pomysły i plany na cały poranek. Nie zawracałem sobie głowy śniadaniem. W locie wziąłem jeden tost ze wspólnej kuchni, gdzie urzędowała nasza gospodyni — bez niej pewnie umarlibyśmy z głodu przez nasz poranny pośpiech. Skierowałem się do pomieszczenia, które dzieliłem głównie ze swoim przyjacielem. Czasami dołączali do nas inni, ale zazwyczaj…
Prorok – fragm. IV „Wspomnienie”
Przypomniałem sobie wydarzenie sprzed pół roku, kiedy po długich badaniach doszliśmy do pierwszych rezultatów. Przebywałem w laboratorium razem z Edmundem, Amelią i Lydie. Ta ostatnia miała czarne, kręcone włosy sięgające ramion. Swoim lodowatym spojrzeniem przeszywała wszystkich i wszystko na wylot. Poza tym wyglądała, jakby nigdy nie była zadowolona. Nie rozumiałem, jak Amelia potrafiła z nią wytrzymać. Z drugiej strony sama nie była zbyt przyjazną osobą, więc nic dziwnego, że odnajdywały…
Prorok – fragm. III „W lesie”
– Agnes, przestań. Wiesz, że tego nie znoszę – zawołałem z nutą zmęczenia w głosie. – Nie bądź takim sztywniakiem, Fen. Jest taka cudowna noc. Nie możemy jej zmarnować – odkrzyknęła Agnes spomiędzy drzew. – Chodź tu. Z westchnieniem poczłapałem w kierunku, z którego dochodził jej głos. Noc pachniała lasem po deszczu, który skropił ziemię w ciągu dnia. Rośliny chętnie przyjęły ten dar, odwdzięczając się cudownymi aromatami. Wziąłem…
Prorok – fragm. II „Wizje”
Przed moimi oczami ukazały się wspomnienia z minionego tygodnia. Były to jedynie migawki, ale doskonale pamiętałem, czego dotyczyły. Edmund, który trzymał w dłoni nóż i mierzył nim we mnie. Cera Amelii coraz bardziej przypominająca zimny lód. Gdy patrzyłem na innych naukowców, miałem podobne odczucia. Niektórym włosy stawały dęba, jakby zostali porażeni prądem. Inni nosili ubrania pełne wypalonych dziur. Parę osób miało też krwistoczerwone plamy na skórze….
Prorok – fragm. I „Na stołówce”
Kobieta wyróżniała się w tłumie za sprawą swoich czerwonych włosów. Były niesymetryczne i sięgały maksymalnie do ramion. Nie nosiła biżuterii, bo za bardzo przeszkadzała jej przy wykonywaniu eksperymentów. Nie miała też brwi przez pewien wypadek – o którym było głośno w całym kraju – i dorysowywała je sobie ręcznie. Zawsze towarzyszyła jej powaga. Nigdy nie widziałem jej uśmiechniętej. Kąciki ust były nieruchome, nie unosiły się nawet delikatnie. Zza jej włosów wyłaniała…