Witajcie! Dziś jest ostatni dzień naszego Miesiąca z Losinisem, więc pora na krótkie podsumowanie 😊 Sporo się działo w tym czasie: 📔 wzięliście udział w konkursie Mrawskie imię i wyzwaniu #prawiejakmraw 📔 odkryliście, jak groźnymi i niesamowitymi stworzeniami są mrawy 📔 poznaliście lepiej Losinisa, jednego z ważniejszych bohaterów cyklu Bielijon 📔 nauczyliście się paru nowych słów w mrawskim 📔 i razem ze mną świetnie się bawiliście…
Tag: Losinis
A on będzie nazwany… No właśnie jak?
Witajcie! Pewnie zastanawialiście się, kiedy wreszcie przybędziemy do Was z konkursem. Dziś właśnie nadszedł ten dzień 😁 Jako że z social mediów już sporo dowiedzieliście się o mrawach i samym Losinisie, to jesteście gotowi na zadanie, jakie dla Was przygotowaliśmy. Na moim profilu na Instagramie pojawił się post konkursowy, a w nim zadanie, by napisać imię pasujące do mrawa. Miło nam będzie, jeśli: 📖 udostępnicie post ✍…
Mraw, jaki jest, każdy widzi… Czy na pewno?
Witajcie! Pamiętacie, że obiecałam Wam challenge związany z zacnymi mrawami? Dziś wreszcie opowiem Wam o nim więcej 😁 W październiku chcielibyśmy zaprosić Was do wyzwania Prawie jak mraw. Polega na wskazaniu po jednym z fantastycznych stworzeń, które: 🦅 ma skrzydła 🦁 ma grzywę 🦖 ma specyficzny ogon 😸 jest kotopodobne 🗻 żyje w górach Pamiętajcie, by oznaczyć swoje posty #prawiejakmraw. Na moim Intagramie możecie zobaczyć, jak ja zabrałam się…
Czy chcielibyście się wybrać w Góry Zenobi?
Witajcie! Zaczął się październik, a wraz z nim Miesiąc z Bohaterem, czyli wydarzenie, o którym już parokrotnie Wam wspominaliśmy. Chcielibyśmy Was zaprosić do dalekich Gór Zenobi, gdzie mało kto zapuszcza się z własnej woli. A jeszcze mniej osób jest w stanie stamtąd wrócić. Jednak w naszym towarzystwie nic Wam grozi. Będziecie mieli okazję, by lepiej poznać wspaniałe stworzenia, jakimi są… mrawy. A szczególnie jeden. Losinis z zacnego rodu…
Losinis, polujący na człowieka
Po wydarzeniach z książki Porzucony, który ocalał. Gdy tylko mrawy skończyły ryczeć, ruszyły na polowanie. Nie szły razem. Każdy wybrał inną ścieżkę, by móc w samotności zapolować. Nikt nikomu nie wchodził pod łapy. Wszyscy popędzili, by dorwać człowieka. Wszyscy poza Losinisem. Ten przysiadł na łapach i obserwował, jak jego młodzi pobratymcy ruszają na łowy. Sam nie miał najmniejszej ochoty, by w tym uczestniczyć. Zdawał sobie sprawę, że pewnie i tak nie zdoła dobiec pierwszy na miejsce, skoro…
Losinis, żyjący wśród gór
Po wydarzeniach z książki Porzucony, który ocalał. Dla wielu Góry Zenobi były terenem nie do zdobycia. I to nie dlatego, że trudno było znaleźć tam właściwy szlak lub poradzić sobie na kamienistych drogach. Takie przeszkody nie stanowiły problemu dla ludzi. Podobnie zresztą jak ogromne rozpadliny czy pozbawiona zieleni przestrzeń, gdzie człowiek z trudem mógł znaleźć wodę. Odpowiednio wyposażony byłby w stanie wędrować tymi terenami przez wiele dni, aż w końcu natrafiłby…
Losinis, polujący w blasku gwiazd
Słońce już dawno zniknęło z nieba, gdy się obudził. Zjawił się za to srebrno błyszczący księżyc we własnej osobie i zapalał kolejne gwiazdy. Wszystko wyglądało jak co wieczór, z wyjątkiem jednej sprawy. – Zostawili mnie? – Losinis przysiadł, nie wierząc własnym oczom. Rozglądał się wokół, ale nigdzie nie ujrzał ani jednego mrawa, ani nawet końcówki ogona, ani łuski czy sierści. Nie było nikogo poza nim. Dobrze pamiętał, jak…
Losinis, skazany na wygnanie
Przypadł nisko do ziemi, by ofiara go nie wyczuła. Był pewny, że tym razem jego polowanie zakończy się sukcesem. W końcu ileż razy można tracić tak piękną okazję na posiłek, nawet tak niewielki – czym bowiem jest taki mały, puchaty zając w porównaniu z głodem nękającym mrawa od kilku dni. Miał nadzieję, że teraz w końcu mu się uda. Liczył tylko na siebie. Nikt nie mógł mu pomóc – tak brzmiało zarządzenie starszych. Nikomu nie wolno…
Losinis, sądzony za dobro
„Głupiec” – to jedno słowo wciąż rozbrzmiewało w głowie Losinisa, gdy patrzył jak jego pobratymcy zajadają się baraniną. Tam razem musiał obejść się smakiem. Z rozkazu starszyzny nikt nie mógł nawet podzielić się z nim swoją porcją – kuzyn próbował, przez co omal nie stracił mięsa. Losinis leżał w pewnym oddaleniu od reszty mrawów. Najchętniej jeszcze tej nocy zostawiłby ich i wrócił w góry, gdzie podobne sytuacje nie miały nawet…
Losinis, myśliwy czy obrońca?
— Wstawaj, leniu — warknięcie rozbrzmiało tuż nad jego uchem. Machnął łapą, chcąc odpędzić od siebie ten głos i jeszcze trochę pospać. Potrzebował odpoczynku. Był wykończony całonocnym biegiem. Musiał zebrać siły, jeśli miał się gdziekolwiek ruszyć. — Wstawaj. — Tym razem warknięciu towarzyszyło bolesne uderzenie w bok. Losinis poderwał się i wyszczerzył złowrogo zęby na tego, który ośmielił się go atakować. Jak zwykle był to jego brat. Kogóż…