Sięgnąłem znów po pióro. Miałem zamiar przestać zagłębiać się we wspomnienia i skupić na historii, którą chciałem spisać. Pragnąłem opowiedzieć coś wspaniałego, co poruszyłoby serca wielu. *** W celi więziennej na zimnej i wilgotnej podłodze leżał skulony człowiek. Głowę opierał na spleśniałym sianie, które wcześniej zebrał w jedno miejsce. Prawą dłoń położył pod nią, a lewą obok na „poduszce”. Ręka była zadrapana, brud dostał się pod zniszczone paznokcie….