Boję się, wiesz?
Czasem po prostu boję się jutra.
W takich chwilach marzę, by w ogóle nie nadeszło.
Loki, bóg kłamstw i psot, zostawia za sobą Asgard i całą swoją przeszłość, która nie zamierza zapomnieć o nim. Stare spory dają o sobie znać, wrogowie znów stają na jego drodze i pokazują, że wciąż pamiętają o zadanym im cierpieniu, a pragnienie zemsty nie osłabło mimo upływu lat.
Wraz z Lokim zagłębiamy się znów w dziwny świat, w którym mity nie są jedynie zmyślonymi historiami, a bogowie greccy, słowiańscy i wszyscy inni żyją we współczesnym świecie. Nie brak tu też Niebiańskich Wysłanników, którzy za wszelką cenę starają się pozbyć konkurencji. Posuną się do wszystkiego, by osiągnąć cel — nawet zaufają Lokiemu, który skrywa swoje własne tajemnice.
Mając w pamięci wydarzenia z pierwszego tomu, nie stawiałam książce Bóg marnotrawny Jakuba Ćwieka szczególnych wymagań. Raczej nawet spodziewałam się czegoś w podobnym stylu, dlatego niewiele mnie zaskoczyło podczas lektury.
Podobnie jak w Kłamcy akcja toczy się w różnych miejscach, chociaż tym razem autor nieco się ograniczył — większość fabuły ma miejsce w Stanach Zjednoczonych, a konkretnie w Nowym Jorku, gdzie mieszka Jenny. Została kiedyś uratowana z pożaru przez samego archanioła Michała, który od tamtej pory stał się jej stróżem i opiekunem. Dziewczyna odgrywa dosyć ważną rolę w całej akcji. Co rusz się pojawia. Czasami znajduje się w samym środku akcji, a czasami nieco z boku, ale nadal jako istotna postać.
Z ciekawych bohaterów można też wymienić Kłamczucha, pluszowego niedźwiadka, którego Loki dostał od małej dziewczynki, gdy w Kłamcy został zaproszony wraz ze Światowidem na kolację wigilijną u pewnej rodziny. Nie mam pojęcia, co bóg figli mu zrobił, ale misiek zdaje się żyć własnym życiem, chociaż nigdy nawet nie machnie łapką, jeśli ktoś na niego patrzy. Jednak dobrze radzi sobie z przełączaniem stacji w radiu czy rozbrojeniem pistoletu, a to już i tak całkiem sporo, jak na pluszową zabawkę.
Pojawiają się też bogowie greccy, a dwóch z nich stanie się nawet podwładnymi Lokiego. Będą mu pomagać w nawracaniu ludzi. Wpadną na „genialny” pomysł, dzięki któremu miałyby się nawrócić dziesiątki czy setki osób. Szkoda tylko, że ich „wspaniały” plan niemal doprowadziłby do zupełnie odwrotnego skutku, gdyby Kłamca nie wziął sprawy w swoje ręce.
W tym tomie nie znajdziemy zbitki niepowiązanych ze sobą opowiadań, których łączy jedynie postać tytułowego Kłamcy. Wręcz przeciwnie historie przeplatają się, tworząc niemal powieść. Niemal, bo jednak każdy rozdział stanowi odrębną opowieść, którą możemy przeczytać w oderwaniu od reszty. Fabuła jest poprowadzona o wiele lepiej niż w pierwszym tomie, ale nie mogę powiedzieć, że mnie szczególnie wciągnęła. Były ciekawe fragmenty, ale większość czytałam z oporem, czekając na coś, co mnie poruszy. I znalazłam, niestety, taki moment.
Motyw teatru był dosyć trudny. Autor szedł po grząskim gruncie, przytaczając fragmenty scenariusza. Potem zreflektował się, zmieniając jego treść tak, że nawet ojciec Maksymilian wstał na koniec przedstawienia i głośno klaskał, roniąc łzy wzruszenia. Jednak Loki nie mógł tego zostawić bez swojego komentarza, który musiał zepsuć całe dobre wrażenie zbudowane w tym rozdziale.
Bóg marnotrawny jest nieco lepszy od Kłamcy, ale nadal nie jest to książka, do której chciałabym wrócić po latach, by jeszcze raz ją przeczytać. Dlatego też nie wiem, czy sięgnę po następne tomy z cyklu o bóstwach i aniołach żyjących w jednym świecie.
Nie zawsze trzeba wygrywać, żeby zostać zwycięzcą. Czasem wystarczy, że inni przegrają.
Bóg marnotrawny, Jakub Ćwiek
Tytuł: Bóg marnotrawny
Autor: Jakub Ćwiek
Cykl: Kłamca (tom II)
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Liczba stron: 296
Język wydania: polski
Gatunek: fantastyka
Recenzje pozostałych części znajdziesz tutaj.
Zawsze ciekawił mnie “Kłamca” przez postać Lokiego, ale ostatnio coraz częściej słyszę nie tyle co złe, a mniej przychylne opinie o tej książce. Mam dylemat, czy przeczytam tą serię, czy nie.
Możesz zerknąć i samej się przekonać. Poza nieprzychylnymi słyszałam też dobre opinie o niej, więc może Ci się spodoba.
Opis zachęcający do przeczytania i skonfrontowania swoich przemyśleń 😉
Chętnie przeczytam Twoja opinie o książce, gdy przeczytasz 🙂
Jest wiele niesamowitych książek, które opisują, jak nasz świat rzeczywiście wyglądał, kiedyś, aż trudno uwierzyć. Polecam Ci “Stulecie chirurgów” i czekam na wpis, jak odbierasz tę książkę!
Już znajomy polecał mi Stulecie chirurgów. Wtedy książka nieszczególnie przypadła mi do gustu, ale może po paru latach bardziej przykuje moją uwagę 🙂 Jak przeczytam, to oczywiście napiszę o niej parę słów.
Okładka zwracała moją uwagę od dłuższego czasu, teraz to już na pewno kupię i przeczytam.
W takim razie czekam na parę słów opinii, gdy przeczytasz 🙂 I nie zapomnij o pierwszym tomie.
Dzięki za antyreklamę. Dzieki tobie omijam takie książki szerokim łukiem 🙂
Lubię czytać i nie przepadam za robieniem antyreklam innych pisarzom, ale niestety zdarzają się książki, o których trudno powiedzieć parę dobrych słów.
Przyznam że intrygująca jest postać Lokiego,
Właśnie przez niego zaczęłam czytać ten cykl 😛
Nie przepadam za tematyką fantasy – jeżeli już, to racze s-fi – ale za to bardzo spodobał mi się cytat umieszczony pod postem. Nie znałam go wcześniej, pożyczę na tumblra. 🙂
Ostatnio mam odwrotnie: częściej sięgam po fantasy niż po s-fi.
A oba cytaty pochodzą z książki 🙂
Recenzja zachęca do przeczytania, być może się skusimy 😁
Jeśli tak, to życzę miłej lektury 🙂
Nie czytałam ale chyba nie moja bajka. Fajna recenzja.
Dzięki 🙂 Każdy lubi co innego.
cytaty brzmią zachęcająco…
Staram się wybierać najlepsze moim zdaniem cytaty 🙂
Ciekawa jestem tej książki… Co prawda nie przepadam za fantastyka ale tu jest ona podana w dość przystępnej formie…
Są też różne typy fantastyki. Tutaj nie spotkasz smoków czy elfów, ale są za to bogowie z wielu wierzeń.
Bardzo cenię twórczość Jakuba. “Chłopców” czytałam już chyba 3 razy 😀 “Kłamcę” muszę nadrobić w wolnej chwili 🙂
Chłopców jeszcze nie czytałam 🙂 Życzę miłej lektury.
Ach, ta fantastyka. Zawsze ją odsuwam na dalsze miejsce, a po co? Dlaczego?
Może zatem warto po nią sięgnąć w końcu 🙂
Uwielbiam Lokiego. Córka mnie tym zaraziła
Jest ciekawą postacią, która pojawia się w komiksach, książkach czy filmach 🙂 A w każdym miejscu jest nieco inny, chociaż pewne jego cechy można zauważyć wszędzie.
bardzo interesujący opis, nie czytałam ale chętnie to zrobię 🙂
To czekam na parę słów opinii po przeczytaniu 🙂
Końcowy cytat podoba mi się, skłania do refleksji, zastanawiałam się, na ile bym go określiła trafnym. 🙂
Zależy to od naszych intencji. Można ćwiczyć i stawać się coraz lepszym lub liczyć na potknięcia innych, a nawet samemu rzucać im kłody pod nogi.
nie moja tematyka ale zaciekawiłas mnie;0
Nie każdy przepada za fantastyką, ale Ćwiek ma swoich fanów.
Niestety, to zupełnie nie moje klimaty czytelnicze. Wolę książki bardziej życiowe, mniej oderwane od rzeczywistości.
W najbliższym czasie pojawi się recenzja książki opartej na faktach 🙂 Może bardziej przypadnie Ci do gustu.
Dla fanów gatunku.
I autora 🙂
Myślę, że mogłaby mi się spodobać, choć nie znam pierwszego tomu 🙂
Pierwszy tom nosi tytuł Kłamca i poniżej tego wpisu możesz przeczytać moją opinię o nim 🙂
Do tej pory, czytałam tylko jedna książkę Ćwieka.
Jaką? I czy Ci się spodobała?
Nie czytam Fantasy, ale po Twojej recenzji mam na nią ochotę.
W takim razie życzę miłej lektury 🙂