Dasean powiódł spojrzeniem po marynarzach, którzy stali z bliskimi. Prawie nikt się nie odzywał, jakby zabrakło im już słów. Jakby mogli już tylko dawać swoją obecność. – Idź. – Szturchnął go ojciec. – Idź, zanim znajdę argumenty za tym, że powinniście zostać. – I tak mnie nie przekonasz – odpowiedział syn z uśmiechem. – Niech będzie. Ruszamy – zwrócił się do brata. Uściskał mocno wszystkich członków rodziny, którzy mieli zostać w Ojczyźnie….
Co podają w zaliańskiej gospodzie? – Z piórem przez Svate
Witajcie, Podróżnicy! W naszych podróżach musimy też sprawdzić, jak wygląda miejscowa kuchnia. W zaliańskim porcie z pewnością spodziewacie się przede wszystkim rybnej diety. I się nie mylicie. Jest przykładowo: 🐟 ryba smażona w całości, 🐠 ryba pieczona na ruszcie, 🐟 ryba w sosie periepowym, 🐠 gulasz z ryby, 🐟 i parę innych dań. Poza tym zwykle można liczyć na świeże pieczywo (głównie chleby), kasze, lokalne warzywa…
Opowieści o Daseanie – Wyprawa, rozdział XIII, cz. IV
Eliam wymówił się od dalszej rozmowy i ruszył ku innym swoim podopiecznym, którzy zjawiali się na plaży. Dzięki temu ojciec z synem mieli jeszcze trochę czasu dla siebie. Rozmawiali o wszystkim i o niczym, jakby chcieli w tych ostatnich godzinach przekazać drugiemu jak najwięcej. Choć wiedzieli, że i tak coś zostanie niedopowiedziane, że o czymś przypomną sobie dużo później, a nie będzie możliwości, by już przekazać tych wieści. Jednak starali się o tym nie myśleć…
Skąd wziął się „jezyk”? – Z piórem przez Svate
Witajcie, Podróżnicy! Nie istnieje kraj bez języka 👅 Tak jest i w przypadku Zalianii czy Rozuaru. Tutaj też ludzie posługują się swoją mową. I choć większość osób korzysta z plenkuskiego (czyli mowy wspólnej, uniwersalnej na Kontynencie), to są miejsca, w których usłyszymy czysty zaliański i rozuarski. A wśród wielu słów można usłyszeć także „jezyk”, czyli po polsku „język”. Język, czyli organ służący do mówienia 👅 Ale nie tylko. Na straganach rzeźniczych przecież możemy się natknąć…
Opowieści o Daseanie – Wyprawa, rozdział XIII, cz. III
– A co z Opiekunem, który miał nam towarzyszyć? Kiedy i gdzie go spotkamy? – zmienił temat, by nie pogrążać się w tęsknocie. Eliam jedynie szerzej się uśmiechnął. – Płyniesz z nami! – elf wykrzyknął radośnie. – Ale miałeś zostać. – Tak, ale jednak płynę. A jeden z moich braci zajmie się tymi, którzy zostaną. Któregoś dnia przyjdzie pora, by i on ruszył z kolejnymi marynarzami. Wtedy zjawi się ktoś na jego miejsce. – I tak aż wszyscy odpłyniemy?…
Do czego nadaje się periep? – Z piórem przez Svate
Witajcie, Podróżnicy! Wbrew pozorom nasza przygoda nie zacznie się dopiero w mieście. Bo już w samym porcie sporo się dzieje ⚓ W Zalianii (która przez Onyksa została włączona do Rozuaru, ale nie każdy lud Kontynentu uznaje to zagarnięcie) istnieje Pływający Targ. Jeszcze statek porządnie nie przybije do brzegu, a już zjawiają się kupcy na łódkach, zachwalając swoje towary 📦 Błyskotki, którym wilgoć niestraszna. Świeże i suszone ryby. Piękne tkaniny idealne na suknie na specjalne…
Czy przyprawa przydaje się w walce? 🌿
Hej, ! Zgodnie z obietnicą opowiem Ci dziś o Pływającym Targu i pewnej dziewczynie, która wykorzystuje przyprawy nie tylko w kuchni 🌿 No to po kolei. Czym jest Pływający Targ? Wpływamy do portu w Zalianii. Marynarze zajmują się cumowaniem statku, a my mamy jeszcze trochę czasu, by się rozejrzeć. I choć miasto przykuwa wzrok, to uwagę przyciągają handlarze 💰 Właśnie wtedy ożywa Pływający Targ. Gdy tylko sprzedawcy zauważą okazję, wsiadają do swoich łódek….
Opowieści o Daseanie – Wyprawa, rozdział XIII, cz. II
Wreszcie nadszedł dzień, gdy Eliam oznajmił, że mają ostatni tydzień na przygotowania. Choć elfom zdawało się, że to całkiem sporo czasu, minął aż za szybko. Marynarze zdążyli w tym czasie wykonać wszystko, co niezbędne przed wyprawą. Jednak siedem dni nie wystarczyło im, by wystarczająco nacieszyć się jeszcze rodzina czy przyjaciółmi, którzy mieli zostać w Ojczyźnie. Ostatni wieczór przed wypłynięciem niejeden elf spędził z bliskimi na rozmowach do późnej nocy. Nikt nie chciał stracić ani chwili,…
To gdzie zaczniemy naszą przygodę? – Z piórem przez Svate
Witajcie! Zgodnie z zapowiedzią zaczynamy naszą podróż po Kontynencie 🗺 Długo zastanawiałam się, jak będziemy wędrować po tym świecie. I uznałam, że najprościej będzie wpłynąć do portu i stamtąd ruszyć w drogę ⚓ Czeka nas sporo opowieści prawdziwych wilków morskich, potraw do spróbowania i słów do nauczenia. Na Kontynencie przecież nie mówią po polsku, ale w plenkuskim. Będzie ciekawie 😄 A więc wyobraźcie sobie, że stoimy razem na pokładzie statku. Marynarze przygotowują się właśnie do wpłynięcia…
Opowieści o Daseanie – Wyprawa, rozdział XIII, cz. I
Tygodnie mijały. Słońce coraz mocniej rozgrzewało ziemię. Śnieg powoli topniał i wszyscy czuli, że wiosna jest tuż-tuż. Jeszcze parę dni i pojawią się pierwsze pąki liści i kwiatów. Jeszcze chwila i ptaki na nowo rozpoczną swoje radosne trele. Jeszcze krótki moment i zwierzęta zbudzą się z zimowego snu. A elfy wyruszą w drogę. W powietrzu aż czuło się pewne napięcie. Mieszkańcy Ojczyzny się niecierpliwili, ale nie marnowali ani chwili….