Nawet najlepsi popełniają błędy, nic więc dziwnego w tym, że w moje teksty też się one wkradają. Czasem to po prostu zwykła literówka, a czasem coś, co zmienia zupełnie znaczenie zdania. Jednak nie będę tu mówić o poprawnej pisowni, lecz o tym, jak pewien korektor znajduje ciekawe i zabawne błędy w moich opowieściach. Zdarza się też, że zakłada buty pisarza i dopisuje kilka własnych słów do gotowego tekstu. Jeśli macie ochotę na chwilę rozluźnienia, to zapraszam do lektury.
~Aleksandra
Letni zachód słońca • Wspomnienie Jacka Scotta