Za gwiazdy, które słuchają…
I marzenia, które się spełniają.
Drobne płatki śniegu wirowały na wietrze, spadając ku ziemi. Zatrzymywały się na gałęziach drzew, dachach domów czy płaszczu Pięknej. Tej, która zerwała klątwę i uwolniła Księcia oraz jego służbę spod czaru czarownicy. Tej samej, która poślubiła Ukochanego i zamieszkała razem z nim. Tej samej, która walczyła i zwyciężyła.
Wojna już minęła, ale pozostało jeszcze sporo pracy. Trzeba odbudować Dwór Nocy oraz miasta, które zostały zniszczone podczas bitew. Jednocześnie wielkimi krokami zbliża się Zimowe Przesilenie, a to oznacza odłożenie na bok trosk i zmartwień dnia codziennego na rzecz zabawy i spotkań z najbliższymi. Feyra po raz pierwszy przeżyje go w swoim nowym domu, w swoim Dworze, ze swoją rodziną — starą i nową.
Dwór szronu i blasku gwiazd Sarah J. Maas jest uzupełnieniem tego, co działo się w ostatniej części trylogii. Skończyła się wojna, więc wszystko powoli wraca do normalności. I to naprawdę powoli. Trudno jest powiedzieć, że akcja jest szczególnie porywająca. Oglądamy świat po zniszczeniach walk, który próbuje się podnieść z upadku i wrócić do czasów sprzed spotkania z królem Hybernii. Nie ma tu niesamowitych przygód, ale spokojne, niemal nudne życie bohaterów. Dopiero na sam koniec zaczyna się prawdziwa akcja, ale wtedy również kończy się ta książka.
Zdarzają się lektury, w których trudno mi znaleźć minusy. W tej natomiast nie potrafię znaleźć plusów, bo nawet przedsmak kolejnej książki umieszczony na samym końcu zachęca do lektury zaledwie ostatnim zdaniem. Tak jak w całej trylogii potrafiłam się w miarę odnaleźć i nie mogłam doczekać się kolejnych wydarzeń, tak tutaj czekałam wciąż na konkretną i ciekawą akcję. W tej części czytałam głównie o „wspaniałych” scenach łóżkowych Feyry i Rysanda (raz autorka rozpisała się na dokładnie 7 stron) i o poszukiwaniu prezentów dla przyjaciół i rodziny na Przesilenie Zimowe.
Skoro już o tym mowa, to dziwnym trafem przypomina to nasze Boże Narodzenie. Jest rodzinne spotkanie z posiłkiem i obdarowywaniem się prezentami. Może kiedyś wrzucanie do książek bożonarodzeniowego klimatu było ciekawe, ale przynajmniej dla mnie zaczyna to się już robić męczące — szczególnie w książkach fantasy, gdzie można by było stworzyć wiele wspaniałych świąt niemających związku z naszą rzeczywistością.
Jedyne, co było do zaakceptowania w tej książce to smutek, który ogarnia jeszcze miasta i dwory po wojnie. Zawsze pozostawia po sobie trwały ślad i długo niegojące się rany na ciele i duszy. Dlatego wielu bohaterów w książce przeżywa trudniejsze chwile.
Tym razem czuję się zawiedziona książką Sarah J. Maas. Dwór szronu i blasku gwiazd nie był tym, czego oczekiwałam po tej autorce. Zamiast dobrej kontynuacji i powrotu do ulubionych postaci, dostajemy coś, co moim zdaniem nie zostało w ogóle dopracowane. Obawiam się, jak mogą wyglądać kolejne części, jeśli Maas rzeczywiście takie stworzy. Jeżeli będą podobne do tej, to możemy spodziewać się pytań bez odpowiedzi i pół książki poświęconej życiu erotycznemu bohaterów.
— Co malujecie?
— To, o czym trzeba opowiedzieć.
Dwór szronu i blasku gwiazd, Sarah J. Maas
Tytuł: Dwór szronu i blasku gwiazd
Autor: Sarah J. Maas
Tłumaczenie: Jakub Radzimiński, Dorota Radzimińska
Cykl: Dwór cierni i róż
Wydawnictwo: Uroboros
Liczba stron: 320
Język wydania: polski
Język oryginału: angielski
Gatunek: fantastyka
Recenzje pozostałych części znajdziesz tutaj.
O jejku, ale mi się podoba! Totalnie moje klimaty!
Miłej lektury.
Nie zachęcasz, więc pewnie nie sięgnę po tę pozycję.
Do tej zniechęcam, ale autorka ma kilka innych, lepszych ksiązek.
Do tej zniechęcam, ale autorka ma kilka innych, lepszych książek.
Autor nie jest mi zupełnie znany, więc polegam na Twojej opinii i raczej nie sięgnę po tę lekturę.
Niestety jest to najmniej udana książka z cyklu, więc sądzę, że nic nie stracisz.
Zapowiada się ciekawie 🙂
Zapowiadało się ciekawie, ale ciekawe niestety nie było. A szkoda…
Zwykle nie kończę czytania książek, które mnie nie zaciekawiły. Szkoda czasu…
Tylko parę razy nie dokończyłam książki. Zwykle staram się doczytywać 🙂
Dziękuję, że podzieliłaś się swoją opinią – mimo iż nie nastraja ona do przeczytania tej książki – jest bardzo autentyczna a to jest ważne
Dzięki 🙂 Piszę to, co naprawdę sądzę. Jeśli książka nie wydaje mi się godna polecania, to o tym mówię 🙂
Jakoś ta seria mnie nie zaciekawiła, ale moja siostra jest jej fanką. Pokaże jej 😉
Ok. Choć ta część jest najmniej godna polecenia.
W ogóle nie moje klimaty książkowe, ale recenzja przyjemna !
Dzięki 🙂
Może autorce wyczerpały się już pomysły. Ale te sceny łóżkowe na 7 stron mnie zaintrygowały 😉
A mnie niestety odrzuciły. Poza tym, jeśli skończyły się jej pomysły, mogła nie zaczynać tego tomu. Nie był konieczny w cyklu.
Oj tyle książek chciałabym przeczytać, tylko wciąż czasu brakuje….
Dlatego dobrze wiedzieć, których lepiej unikać 😛
Miałam okazję czytać i potwierdzam Twoją recenzję. Również nie tego oczekiwałam. No ale cóż… czasem tak się trafi
Niestety zdarzają się takie książki… Zastanawiam się tylko, czy kolejne jej książki będą lepsze, czy jeszcze gorsze.
Powojenny czas był i jest nadal natchnienem dla poetów i pisarzy. Dała bym tej książce szansę, tym bardziej,że jest kontynuacja poprzednich.
Ja dałam jej szansę i się zawiodłam. Rozumiem, że bohaterowie przeszli przez różne wydarzenia, zranienia, ale sądzę, że Maas mogła to napisać lepiej. Inne jej książki są naprawdę dobre.
Niestety nie moje książkowe klimaty, ale panie niewątpliwie będą zadowolone 😉
Niektórym pewnie tak, mi nie odpowiadała 😛
U mnie zdecydowanie bardziej literatura faktu. 😉
A dla mnie to dobra NOWELKA, dodatek do serii 🙂 miło było poobserwować bohaterów w normalnych okolicznościach, a nie tylko na polu bitwy :)’
W poprzednich tomach też nie zawsze występowali na polu bitwy 🙂 Pierwsza część działa się w dużej mierze na Dworze Wiosny, czyli z dala od wojny.
Nie znam twórczości tej autorki, ale może kiedyś spróbuję poszukać czegoś innego jej autorstwa 🙂
Chyba odpuszczę sobię tą pozycję.
Polecam inne książki autorki, a tę pozycję warto pominąć.
Nie wszystkie nasze dzieci są podobne, co nie znaczy, że są gorsze, ja sie skuszę na lekturę i wtedy wymienimy swoje racje.
Ok, chętnie przeczytam Twoją opinię 🙂
Nie czytałam książek z poprzedniego cyklu, więc trudno mi się wypowiedzieć, ale widzę,że tobie też niespecjalnie się podobała…
Poprzednie części podobały mi się bardziej od tej. Trochę obawiam się, jak Maas stworzy kontynuację historii.
Niestety trudno zrobić dobrą kontynuację, zwłaszcza jak pierwsza część była dobra.
To jest dodatek do cyklu, który był nawet dobry 🙂 Jedynie ta książka gorzej wypada przy reszcie.
Jak na razie wszyscy chwalą tę serię. 😉 Ja jeszcze nie czytałam, ale zamierzam, żeby wyrobić sobie opinię.
Pozostałe książki z cyklu są dobre, tylko ta burzy spojrzenie.
Chyba mnie nie przekonuje tak do końca
Nie jest to najlepsza książka autorki. Inne są bardziej godne przeczytania.
Po Twojej recenzji wiem, że to nie jest książka dla mnie. Nie cierpię braku akcji, lubię jak coś się dzieję.
Też wolę, gdy w książce coś się dzieje.
Twoja opinia postawiła mi nowe światło na tę pozycje!
Super 🙂
Często zdaję się na Twoje opinie o książkach bo robisz to dobrze i wiem czy warto coś przeczytać lub też nie.
Dzięki 🙂 Miło mi, że doceniasz pisane przeze mnie recenzje.
Aaaaa! Nie czytam! Przez Twoje poprzednie recenzje zaopatrzylam sie wlasnie wpierwszy tom i zasiadam do lektury!
To leć czytać 😀 Miłej lektury.
Właśnie czytam tą książkę.
Poprzednie części ogromnie mi się podobały. Tej byłam niezmiernie ciekawa. Ale zasypiam po kilku stronach …
Zdarzają się takie książki, przy których łatwo zasnąć 😛
Niestety, fantastyka to zupełnie nie moje klimaty. Ale podoba mi się Twoja szczera opinia na temat tej książki.
Dzięki 🙂 Staram się nie owijać w bawełnę i pisać, co naprawdę sądzę.
Nie widziałam w internecie ani jednej pozytywnej opinii o tej książce, wszyscy narzekają. Sama po Dwory nie sięgnęłam do tej pory, skusiłam się tylko na Szklany Tron i nic nie zapowiada, żebym się pokochała specjalnie z Maas. To bardziej moja guilty pleasure 😛
Przeczytałam cały cykl Dworów i zaczęłam Szklany Tron (już jestem po drugim tomie). Jak na razie ST jest dla mnie lepszą historią 🙂
Też widzę głównie negatywne recenzje tej książki.
Dawno nie sięgałam po fantastykę, ostatni raz chyba miesiąc temu, trzeba nieco odwrócić ten trend. 🙂
Ostatnio głównie sięgam po fantastykę 🙂 Ale nie polecam zaczynać od tej części Dworu.
Uwielbiam Maas <3
Super 🙂
Niekoniecznie dla mnie, ale książki w podobnym klimacie kupuję mamie. Fajnie wiedzieć czy coś się dla niej sprawdzi czy nie.
Może się jej spodoba 🙂