Witajcie z powrotem! Dziś opowiem o kolejnych aspektach tworzenia uniwersum. Poprzednio pokazywałem Wam zestawienie głosek języka elfów, a tym razem będę chciał zdać relację z postępów i trudności w tworzeniu drińskiego. Nie zabraknie również kilku słów o kolejnych tomach, a także o naszych mediach społecznościowych.
Na początek weźmy na warsztat prace nad III i IV tomem Bielijonu. Przez ostatni tydzień niewiele mi się udało przeczytać stron III tomu, ale entuzjazm pozostał ten sam 🤩
Natomiast w IV tomie dużo się dzieje. W fabule ogólnie rzecz biorąc, jest trochę komplikacji. Miała być prosta podróż, a co chwilę są jakieś przeciwności, i wszystko się wydłuża. Moja żona zdradziła też, że będzie miała dużo pracy z językiem sariańskim. Ogólnie Ara z ekipą podróżuje, poznaje nowe ludy, ich kulturę, obyczaje, języki. No i oczywiście spotyka ją wiele niesamowitych przygód, które autorka bardzo chciałaby nam już zdradzić 😮 Jednak lepiej będzie jak dowiecie się o nich bezpośrednio z kart książki.
A skoro już mowa o językach, to jak wspominałem wyżej, ciągle tworzę driński. Jest on piękny, ma swój spójny charakter, jeśli chodzi o brzmienie, ale równocześnie sprawia niemałe problemy. Moja praca nad podstawowymi formami wyrazów w tym języku wygląda mniej więcej tak, jak opisuję to poniżej.
Najpierw dostałem od Żony listę słów oraz zwrotów do przetłumaczenia. Z tego powstała lista wyrazów, które muszą zaistnieć w języku drinów. Wszystko jeszcze bez gramatyki — na nią przyjdzie czas później. Następnie wymyślałem mniej więcej, jak będą brzmieć te wszystkie słowa. Jednak zanim wziąłem się za ustalenie konkretnego brzmienia, wybrałem głoski, którymi będzie operował driński (można je zobaczyć po prawej stronie). Dopiero wtedy przystąpiłem do uściślenia brzmienia wymyślonych wcześniej wyrazów. No i tu zaczęły się schody.
Okazało się, że w zestawie drińskich głosek brakuje odpowiedników polskiego “p” czy “f”. Ogólnie jest to język o bardzo tylnej wymowie. Do tego jeszcze dochodzi rozmaitość dźwięków, które po polsku brzmią jako “r” oraz tych, które oddalibyśmy przez “h”.
Obecnie jestem właśnie na etapie przetwarzania tych zamierzonych brzmień na te, które opierają się rzeczywiście na głoskach języka drińskiego. Daje to ciekawy efekt takiej fonetycznej spójności. Jest z tym dużo żmudnej pracy, ale przynosi ona naprawdę ogromną satysfakcję 😊 Poniżej widać przykład pracy nad jednym z wyrazów, którego brzmienie musiało nabrać zupełnie innego kształtu:
Tydzień temu zapowiadałem zmiany na naszym Tik Toku. I stało się: ruszył w nowej odsłonie. Na razie pojawiają się rady pisarskie, ale wkrótce możecie się też spodziewać codziennych raportów. Do tego dziś będziecie mogli usłyszeć pierwszą porcję wieczornych opowieści z Kontynentu (gdy piszę te słowa, Ola właśnie bierze się za nagrywanie 🎙🎞😜).
Ale to nie jedyne zmiany w naszych social mediach. Także nasz Patronite trafił do odświeżalni. Znajdziecie w nim teraz aktualne informacje o nas, a także nowe propozycje nagród dla patronów. Mamy nadzieję, że wkrótce powitamy Was w ich gronie 🥰
To tyle. Myślę, że taka dawka informacji na raz to już bardzo dużo, dlatego zostawię resztę newsów na kolejne wpisy. Może tym razem dowiecie się, co fantastyka ma wspólnego z genetyką? 😲 Jeśli jesteście zainteresowani, to koniecznie wróćcie tu za tydzień, a w międzyczasie zaglądajcie na naszego Instagrama i Tik Toka. Nie zapomnijcie też wpaść na nasz Patronite.
~Mateusz