Dzień dobry! I tydzień też dobry! Ten, który się zaczyna, bo każdy z nas może go uczynić dobrym. I ten, który za nami, bo działo się w nim naprawdę wiele wspaniałych rzeczy. O niektórych pewnie nawet nie wiemy. Zostańmy jednak przy tym, co nam znane, co było naszym udziałem.
Cudownie, naprawdę cudownie jest pracować nad językami! To chyba moja ulubiona dziedzina, jeśli chodzi o Uniwersum. Aktualnie dalej siedzę w elfim. Uwielbiam te momenty, kiedy nagle czytając definicję jakiegoś pojęcia z językoznawstwa, zaczynam rozumieć je w szerszym kontekście, łączyć je z innymi pojęciami i układać w głowie w jedną całość. Tak właśnie miałem kilkakrotnie, gdy w ostatnich dniach czytałem o różnych funkcjach, które może pełnić rzeczownik w przypadkach gramatycznych, a także inne części mowy. Daleko mi jeszcze do biegłości w tej materii, ale na pewno jestem głęboko zachwycony tym, jak funkcjonują języki. Ach! No to się pozachwycałem 😍
Poza ogarnianiem przypadków w elfim niewiele udało mi się zrobić. Troszkę z muzyki może, ale na tyle mało, że ciężko ułożyć na ten temat choćby zdanie 😁 Poza tym trochę bieżących spraw związanych z mediami społecznościowymi, no i oczywiście codzienna opieka nad naszym kochanym Łukaszem 🥰 Także dużo dobra!!!
Ola zrobiła sobie przerwę od III tomu Bielijonu. Jest to przerwa czysto techniczna. Okazało się bowiem, iż Chromebook nie daje jej możliwości swobodnej pracy nad książką, a już tym bardziej w trybie recenzji. Tak więc zdecydowała, że poczeka z dalszym ciągiem poprawek do czasu, aż odzyska swojego laptopa. Podobnie zrobiła z pisaniem V tomu. Choć i tak właściwie nie byłoby na niego czasu 😂
Jednak całkiem sporo jest takich rzeczy, które udało jej się zdziałać na tym zastępczym urządzeniu. Przede wszystkim dużo czasu poświęciła na projekt, który będzie obecny w naszych social mediach już w lutym. Ma już gotowy szablon tła do podcastów i zaczęła składać poszczególne filmiki. I ja już nawet wiem, co w tych podcastach się znajdzie 😋 Ale Wam nie zdradzę. Sami zobaczycie niebawem 😃 A póki co możecie poczytać inspirujące cytaty z różnych książek na naszych profilach na Tik Toku, YouTub’ie, Facebooku i Instagramie.
Moja Żona podziałała też z Kroniką. Dalej rozważała wiele kwestii związanych z historią powstania półkrasnoludów. Teraz musimy ją wspólnie ujednolicić, ponieważ rasa ta będzie obecna nie tylko w Kronice Svate, ale także w tworzonym przeze mnie cyklu. Okazało się też, że Olę czeka kilka tłumaczeń na język sariański (tutaj pracuję nad mową odrzuconych, a tu muszę przenosić się trochę bardziej na południe, by odkrywać starosariański 😆 ~Aleksandra).
A skoro już mowa o tłumaczeniach, to czas na kilka słów o tym, jak idzie przekład Pieśni Odrzuconych. Moja Żona doszła już do tego, jak brzmiałyby poszczególne wyrazy w dawnym języku kasalich. (Z ciekawostek dodam, że kasalski wywodzi się z anapeskiego, ale jednocześnie ma pewne naleciałości z attickiego. Przez wieki też trochę się z nim mieszał. Również mowa odrzuconych będzie miała potem na niego pewien wpływ. Czekają mnie najbardziej skomplikowane etapy 😆 ~Aleksandra)
Wśród zajęć zeszłego tygodnia nie zabrakło też chwil spędzonych z Zielnikiem i Bestiariuszem. Ola opracowała pomarańczową odmianę rokany (jej owoce wykorzystuje się m.in. do wytwarzania syropów lub konfitur ~Aleksandra), a także spisała kolejne informacje na temat ziewaczy (wiecie, że dożywają 12-15 wiosen? ~Aleksandra).
Natomiast nasi Patroni dostali dziś jeszcze inny owoc zeszłotygodniowej pracy mojej Żony (mogą przekonać się, jak brzmi język dorkneski 👅⛵ ~Aleksandra). Staramy się dzielić z tymi, którzy nas w ten sposób wspierają, wyjątkowymi treściami, choć także na naszych kanałach społecznościowych pojawia się sporo wartościowych materiałów. Jednak nasi Patroni dostają od nas to, co najlepsze 😁
No to doszliśmy do końca 😊 Tym razem naprawdę dużo się działo. Dzięki za spędzenie tych kilku minut z nami! Życzymy Wam sporo zapału i mnóstwo czasu do realizacji Waszych pomysłów ✨
~Mateusz