Zgodnie z obietnicą opowiem Ci dziś o Pływającym Targu i pewnej dziewczynie,
która wykorzystuje przyprawy nie tylko w kuchni 🌿
No to po kolei. Czym jest Pływający Targ?
Wpływamy do portu w Zalianii. Marynarze zajmują się cumowaniem statku, a my
mamy jeszcze trochę czasu, by się rozejrzeć. I choć miasto przykuwa wzrok, to
uwagę przyciągają handlarze 💰
Właśnie wtedy ożywa Pływający Targ. Gdy tylko sprzedawcy zauważą okazję,
wsiadają do swoich łódek. Podpływają bliżej, zachwalając swoje towary.
Błyskotki, tkaniny, jedzenie. I przyprawy 🌿 A wśród nich periep.
Pozornie prosta przyprawa, która zaostrza potrawy 🍽 Ale ma też zastosowanie
poza kuchnią, o czym sam handlarz chętnie opowiada:
W pewnej niewielkiej wiosce żyła sobie dziewczyna. Razem z rodzicami zajmowała
się polem i gospodarstwem. Skrzętnie wykonywała wszelkie obowiązki. I zdawało
się, że nic nie zburzy ich spokojnego życia. Aż któregoś dnia w osadzie zjawili
się najeźdźcy. Zamierzali ograbić mieszkańców z zapasów i cennych przedmiotów,
a całą resztę spalić. Zaś rolników planowali uczynić niewolnikami. I pewnie by
się tak stało, gdyby nie pomysłowość dziewczyny. Gdy jej sąsiedzi z lękiem
pozwalali panoszyć się wrogowi, ona odważnie kazała mu się wynosić. Oczywiście,
nic nie wskórała i omal nie straciła wtedy życia. Miała przy sobie jedynie
sakiewkę z mielonym periepem. Kiedy jeden z najeźdźców schylił się, by zadać
cios, sięgnęła do woreczka i rzuciła mu w twarz proszek. Krzyk wroga zamienił
się po chwili w niekontrolowane kichanie. Dziewczyna wykorzystała i podobnie
zaatakowała pozostałych najeźdźców. To wystarczyło, by rozbudzić w mieszkańcach
odwagę, dzięki której przepędzili wroga ze swojej wioski.
Jak podobała Ci się opowieść? Koniecznie daj znać 😉