Siadam przy biurku, zastanawiając się, o czym napisać. W głowie aż huczy mi od nadmiaru pomysłów, a każdy z nich chce, bym właśnie nim się zajęła w tej chwili. Oczami wyobraźni widzę te historie, których jeszcze nie spisałam. Dostrzegam w nich luki – uzupełnię je w swoim czasie – lub fragmenty wymagające poprawy. Jednak pojawiają się też nowe pomysły.
Mój wzrok kieruje się na widoki za oknem. Widzę chmury leniwie przesuwające się po niebie i zastanawiam się, jaką pogodę miała Ariadna podczas swoich wypraw. Może padało, przez co musiała szukać schronienia w jakiejś jaskini, co dało początek nowej przygodzie? A może było pięknie i nie wydarzyło się wtedy nic godnego opisania?
Słyszę ludzi przechodzących obok mojego okna. Do moich uszu dochodzą częściowo ich słowa i myślę o rozmowach, które przeprowadzi David. Jak będzie brzmieć jego pierwsze zdanie w książce? Na jaki temat porozmawia podczas śniadania ze swoim przyjacielem? A może gdzieś wtrąci się intuicja i nieco zaburzy konwersację?
Dociera też do mnie zapach kwiatów stojących na moim biurku i już czuję woń lasu, w którym żyją centaury, woń oceanu w pobliżu domu Seweryna czy woń ogrodu Norady. Wydaje się, jakbym tam była, jakby wystarczyło tylko szerzej otworzyć oczy, by znaleźć się wśród bohaterów i osobiście ich zapytać, jakie przygody przeżyli.
Pozostałe części znajdziesz tutaj.
Ja zawsze marzyłam o wydaniu książki, ale wydaje mi się, że moje pomysły są ,,nudne” 🙁
http://www.prawie-optymistka.pl
Nie skreślaj od razu swojego marzenia. Możesz np. dać komuś do przeczytania swój tekst albo opowiedzieć o pomysłach i zapytać, co o nich sądzi. Może się okaże, że wcale nie są nudne 🙂
Zawsze mnie ciekawiło jak pisarze potrafią tak szczegółowo opisać jakieś miejsce, uczucia czy wydarzenia. Ten wpis dał mi do myślenia, że przecież najwięcej informacji czy inspiracji można czerpać z najbliższego otoczenia. Pobliskie, zasłyszane rozmowy, charaktery. Pięknie piszesz!
Dzięki 🙂 Inspiracje można znaleźć dosłownie wszędzie (podczas spaceru, rozmowy, we śnie). Trzeba tylko być uważnym 😉
Inspiracji trzeba szukać cały czas – na pozór wydaje się, że pisanie jest proste – ot, siadasz i piszesz. Tymczasem w rzeczywistości siadasz i czekasz na wenę 🙂
Nie zawsze udaje mi się usiąść i od razu zacząć pisać. Czasami wymaga to skupienia i przemyślenia kolejnych scen, zanim się wezmę do pracy 🙂
Powodzenia w tworzeniu 🙂 Kreatywność zawsze spoko!
Dzięki 😀
Podziwiam ludzi którzy potrafią stworzyć historię. Sama marze o wydaniu komiksu ale za każdym razem polegam na pisaniu scenariusza 😀 Powodzenia i dużo weny twórczej 🙂
Dzięki 🙂 Pisanie nie zawsze jest tak proste, jak się wydaje, ale warto próbować 😀
Widać u Ciebie, że lubisz tworzyć i pisać, jest coś charakterystycznego w Twoim stylu. Napisanie własnej książki jest trudne, jeszcze trudniejsze odnaleźć się na rynku i znaleźć dobrego wydawcę. Ale zawsze warto. 🙂
Tak, lubię tworzyć 🙂 Za pisanie książki brałam się wiele razy i wiem, jak ciężka to jest praca, ale zgadzam się, że warto.
O marzenia trzeba walczyć! Pamiętaj 🙂
Wiem 🙂 Walczę o nie.
W słowach jest ukryta magia :))
🙂
Wydaje mi się, że najtrudniej napisać pierwsze zdania – a potem już jakoś idzie 🙂 Piszę krótsze formy (wywiady, reportaże) i zawsze najwięcej uwagi poświęcam początkowi i zakończeniu. W czasie pisania najbardziej męczy mnie nadmiar pomysłów, spraw, które chciałabym w tekście zawrzeć – jednym słowem męczą mnie skróty (często muszę się mniej więcej zmieścić w ilości znaków). W książce to nie jest tak istotne – to zupełnie inna formuła…
Zgadzam się, że pierwsze zdanie jest najtrudniejsze. Trzeba je dobrze skonstruować, by zachęcić czytelnika do dalszej lektury 🙂 Tak, w książce na szczęście nie ma takich ograniczeń. Mogłabyś kiedyś spróbować napisać reportaż w formie książki 🙂