Jestem nieboskłonem bez słońca i nocą bez księżyca.
Jestem wieczną pustką pozbawioną treści.
Jestem domem pasożyta i matką nieszczęścia.
Po latach snu dziewczyna w końcu się obudziła. Jednak nie poznawała miejsca, w którym się znalazła. Wszystko wydawało się inne, obce. Wiedziała, że minęło sporo czasu, ale nie spodziewała się, że przespała parę dobrych stuleci, by znaleźć się nagle w XXI wieku.
Jasna była czarownicą, na którą pewien czarownik nałożył klątwę. Została wyrwana ze swoich czasów i wrzucona do naszych, a dokładnie do 2016 roku, kiedy technologia panuje już w świecie. Wiedźma początkowo nie radzi sobie z takimi zmianami, ale dosyć szybko przyzwyczaja się do nowego stylu życia.
Wiedźma Anny Sokalskiej to książka z gatunku urban fantasy. Już parę razy miałam styczność z tym gatunkiem i wiem, że potrzebny jest talent, by napisać dobrą książkę, która będzie utrzymana w klimatach w fantasy, a jednocześnie nie odbiegnie zbytnio od rzeczywistości naszych czasów. Niektórym się to udaje, niektórym nie. Niestety tę lekturę raczej zaliczę do tej drugiej grupy. Może miałam za duże wymagania, może po prostu spodziewałam się czegoś innego. Jednak zacznijmy od początku.
W historię wkraczamy pod koniec średniowiecza, gdy Jasna żyje jeszcze w domu rodzinnym. Tam dorasta wśród komentarzy o swoich nadprzyrodzonych mocach. Nie jest zbyt lubiana, jak każda inna wiedźma. Któregoś dnia pewien czarnoksiężnik rzuca na nią klątwę i wiąże jej moc, a dziewczyna zapada w sen i budzi się dopiero w naszych czasach.
Poza nią pojawia się również zmora, szaman, anioł śmierci czy demon. Jednak nie dajmy się zwieść, że nagle trafimy w słowiański świat. Takie nazwy jak zmora czy szaman to tylko nic nieznaczące tytuły i nijak mają się do mitologicznych stworów. Inaczej jest z pozostałą dwójką. Anioł zjawia się przy umierającym i jak na dobrego urzędnika z korporacji przystało, przedstawia mu całą procedurę, zbiera dane i odsyła w odpowiednie miejsce. Gdy pierwszy raz Nina spotyka się z Szarakiem-Aniołem, ten tytułuje ją per pani, ale przy następnym spotkaniu już jakoś nie przejmuje się takimi sprawami. Może za bardzo denerwowało go to, że została zmorą?
Szarak miał swoje zalety i wady. Pojawiały się sceny, w których przypominał prawdziwego anioła, a kiedy indziej był zwykłym urzędnikiem, niemal człowiekiem w niczym nieprzypominającym Niebieskiej Istoty. O wiele lepiej zarysowany był demon, który po prostu był demonem, czyli siał zamęt, zniszczenie i nawet jego pozornie dobra wola kryła w sobie prawdziwe, niecne czyny.
Po przeczytaniu opisu z tyłu książki oczekiwałam fali mitologii słowiańskiej niczym w Wiedźminie Sapkowskiego. Tam autor wrzuca nas w taki świat. W Wiedźmie natomiast brakowało mi tego. Zdecydowanie spodziewałam się więcej prawdziwych zmór, rusałek czy innych słowiańskich stworzeń. Może w kolejnych tomach to się zmieni.
Co do fabuły, to na początku zbyt szybko przeskakujemy z wątku na wątek. Sądzę, że mogły zostać bardziej opisane. Jednak im głębiej wchodziłam w lekturę, tym stawała się ciekawsza. Świetnym zabiegiem było np. używanie archaicznego języka przez Jasną, gdy zjawiła się w naszych czasach. Dawało to pewne poczucie groteski.
Jeśli chodzi o jeszcze kilka spraw, które nie spodobały mi się, to na pewno do tego można zaliczyć ciągłe sięganie bohaterów po alkohol czy papierosy. Nawet anioł w końcu poszedł w używki, czego za nic nie potrafię sobie wyobrazić. Inną sprawą było jeszcze mieszanie religii chrześcijańskiej z reinkarnacją i innymi teoriami Szaraka. Był to dla mnie ogromny zgrzyt w lekturze.
Wiedźma Anny Sokalskiej jest książką, po której oczekiwałam znacznie więcej. Spodziewałam się prawdziwego słowiańskiego świata wrzuconego w nasze czasy, a otrzymałam historię o młodych osobach mierzących się ze swoim życiem i jego problemami. Może po prostu to nie była lektura dla mnie.
Dziękuję Wydawnictwu Lira oraz portalowi www.czytampierwszy.pl za egzemplarz recenzencki.
Kwiat z nadszarpniętym płatkiem, pochylony od wiatru pęd, uginający się pod ciężarem czasu konar, czyż nie byłyby mniej piękne, gdyby każdy równy był drugiemu, a przy tym pozbawiony skazy?
Wiedźma, Anna Sokalska
Tytuł: Wiedźma
Autor: Anna Sokalska
Cykl: Opowieści z Wieloświata (tom I)
Wydawnictwo: Wydawnictwo Lira
Liczba stron: 416
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Gatunek: fantastyka (urban fantasy)
Recenzje pozostałych części znajdziesz tutaj.
Tę książkę raczej sobie odpuszczę.
Moim zdaniem będzie to dobry pomysł 🙂
Cytaty troszkę przerażające, co jak co ale nicość jest gorsza od wszelkiego złego, Pierwszy kadr ma w sobie magię. Postać wtopiona w las. Ciekawa jestem lektury, którą pokazujesz.
Może Tobie się spodoba 🙂 Do mnie nie trafiła, bo oczekiwałam czegoś innego.
Z tego co piszesz książka nie do końca trafiła w gust, ale tak czasem bywa. Chyba również to nie mój klimat. Dzięki za recenzję – przynajmniej po nią nie sięgnę
Tym razem nie trafiła do mojego gustu, ale pewnie komuś innemu się spodoba. Dzięki 😉
Czasem lubię takie książki chociaż dawno nie sięgałam po taką literature
A co teraz czytasz?
Wiedźmy to coś dla mnie, więc chętnie przeczytam 😀
Miłej lektury 🙂 Daj znać, jak Ci się podobało.
Szkoda,że tak wyszło, tym bardziej,że wiedźma ma mój nick Jasna :-)))
Początek brzmiał zachęcająco, ale chyba raczej nie dla mnie…
Pewnie ta książka nie każdemu się spodoba, ale może inne tytuły autorki są lepsze.
Byłam ciekawa tej książki, czytałam całkiem pochlebną recenzję, ale przyznam, że na Twojej bardziej polegam. Odpuszczę.
Miło mi, że doceniasz moją recenję 🙂
Nie lubię książek fantasy, jednak ta jest pierwszą, którą jestem skłonna przeczytać 😁
Naprawdę? W takim razie miłej lektury.
Tego typu książek jeszcze nie czytałam.
Chętnie spróbuję
Miłej lektury 🙂
Mój klimat, chociaż nie słyszałam o tej pozycji
Dopiero pojawiła się w ksiegarniach 🙂
Już po samym tytule Twojego posta wiem, ze muszę tę książkę przeczytać
Jeśli przepadasz za takimi klimatami, to życzę miłej lektury 🙂 Czekam na Twoją opinię książki.
Właśnie zakupiłem pierwszego eBooka i już nie mogę doczekać się aż przeczytam. ,,Wiedźma” następna w kolejce. 🙂
Daj potem znać, co o niej sądzisz 🙂