Nauka w moim przekonaniu jest fantastyczną zabawą.
Szkoła, w której nie musisz siedzieć na nudnych zajęciach. Szkoła, w której uczysz się tego, co naprawdę Cię pasjonuje. Szkoła, w której rozwijasz swoje zdolności, poznajesz ludzi z równie niezwykłymi talentami, odkrywasz coraz więcej i mieszkasz w cichej, spokojnej okolicy. To mogłoby być spełnienie marzeń, gdyby nie jedna, może drobna sprawa. Na terenie tej szkoły popełniono morderstwo.
Stevie Bell, to uczennica pierwszego roku Akademii Ellinghama — prywatnej szkoły, gdzie dzieci z różnych środowisk mogą się uczyć poprzez zabawę i rozwijać swoje talenty. Dziewczyna interesuje się sprawami kryminalnymi. Chciałaby w przyszłości zajmować się nimi zawodowo. Teraz jednak zamierza rozwiązać zagadkę sprzed lat, której nikt dotąd nie rozwiązał. Jedynym tropem jest list pozostawiony przez Nieodgadnionego. Czy rozwikła sprawę? Czy może tajemniczy morderca znów rozpocznie swoją grę?
Nieodgadniony Maureen Johnson to książka młodzieżowa z wątkami detektywistycznymi, w której razem z główną bohaterką, Stevie Bell będziemy rozwiązywać zagadkę morderstwa i porwania, jakie popełniono na terenie Akademii. Do tego mamy postać Nieodgadnionego, o którym trudno cokolwiek powiedzieć i uczniów wraz z ich sekretami. A te wiele rozjaśnią, ale wiele też skomplikują.
Okładka jest dosyć ważna w książce. W końcu to pierwsza rzecz, na jaką zwracamy uwagę. Sam tytuł, choć stanowi jedno słowo, na okładce został niepotrzebnie rozdzielony. Dodatkowo drugą część „odgadniony” zapisano mniejszą czcionką, co może wskazywać na to, że jest to mniej ważne. Sądzę jednak, że świetnym pomysłem było stworzenie tytułu tak, że wygląda na napisany szybkimi pociągnięciami pędzla. Dobrze odwzorowuje to Nieodgadnionego, który pojawia się na chwilę, zdaje się działać szybko i wciąż pozostaje niechwytny. Motyw liści za to przewija się przez całą lekturę. Nadaje to pewnej atmosfery tajemniczości, co znów pasuje do tego bohatera.
Fabuła… Nie mogę powiedzieć, że zawsze była wciągająca i porywająca, bo niemal przez całą pierwszą połowę książki się wynudziłam. Świetny był początek historii. Aż do ostatnich akapitów trudno stwierdzić, jakie będzie jego zakończenie. Za to w kolejnych rozdziałach zdarzał się porywający fragment, a po chwili wszystko znów zwalniało. Na pewno spodziewałam się po fabule — a szczególnie po Stevie — więcej skupienia się na zagadce sprzed lat, którą w pewien sposób też poznajemy podczas lektury. Od połowy książki akcja zdecydowanie stała się ciekawsza, jakby bohaterka w końcu przypomniała sobie, co miała tu robić, a robi to naprawdę świetnie. W trakcie lektury przenosimy się między teraźniejszością, gdy Stevie próbuje rozwiązać zagadkę, a przeszłością, gdy Akademia dopiero powstała i gdy popełniono morderstwo oraz porwano rodzinę Ellinghama. To też uważam za ciekawy i dobrze zrealizowany pomysł.
Stevie w swoim dedukcyjnym myśleniu przypomina mi Sherlocka. Nic też dziwnego w tym, że pojawiają się nawiązania do tego słynnego detektywa. Szkoda tylko, że postać, która rzekomo miała uwielbiać opowieści o Holmesie i znać je niemal na pamięć, nazwała Studium w szkarłacie opowiadaniem, gdy w rzeczywistości jest to jedna z czterech powieści napisanych przez Conana Doyle’a na temat tego detektywa. Jednak nie wiem, czy ten błąd wystąpił też w oryginale, czy jedynie został popełniony przez tłumacza.
Autorka nawiązywała też do innych tekstów, w tym do przynajmniej jednego, który parę lat temu został też przetłumaczony na język polski. Lubię odnajdywać takie nawiązania i widzieć, że inni pisarze nie tylko skupiają się na samym pisaniu, ale też czytają i to współczesne książki. Zwłaszcza spodobało mi się wspomnienie o Hobbicie J. R. R. Tolkiena.
Minusem na pewno jest powtarzająca się na początku lektury zagadka Nieodgadnionego. Znajduje się ona na jednym ze skrzydeł książki, pojawia się zaraz po mapie Akademii i jeszcze raz w treści. Można przez to poczuć przesyt. Sądzę, że takie powtarzanie było tutaj całkowicie niepotrzebne.
Jeśli chodzi o bohaterów, to zostali dobrze skonstruowani. Każdy w jakiś sposób się wyróżnia na tle pozostałych, więc nie ma poczucia monotonii. Przez to że Nieodgadniony rzadko się pojawia w fabule, to jest najbardziej intrygującą postacią. Wciąż można snuć domysły o tym, kim jest i jakim sposobem zjawił się po niemal wieku, by znów bawić się na swój okrutny sposób.
Tym razem nie podaruję sobie, jeśli nie powiem też dwóch słów na temat wydawnictwa, na którego pracy trochę się zawiodłam podczas lektury. Chodzi mi o dwa momenty. Raz, gdy rozdział 19 kończył się dwoma linijkami (a dokładnie 1,5 linijki) tekstu, które zostały przeniesione na osobną stronę, a pod nimi była ogromna biała dziura. To jedno zdanie można było bez problemu włączyć na poprzednią stronę. A druga sprawa dotyczy przypisu w tym samym rozdziale. Jest chyba jedynym, który prawie wchodzi w tekst. Nie został zmniejszony i niemal stapia się z głównym tekstem. W pierwszej chwili można nawet nie zauważyć, że to przypis.
Nieodgadniony Maureen Johnson to ciekawa lektura, ale na pewno nie jest idealna. Spodziewałam się, że fabuła znacznie bardziej skupi się na zbrodni, a nie na różnych pobocznych wątkach. Chociaż są ciekawe i wciągające fragmenty — zwłaszcza te, w których przenosimy się do przeszłości — to większość lektury jest po prostu letnia. Mamy tutaj kilka otwartych wątków, których rozwiązania możemy spodziewać się w kolejnych częściach trylogii.
Dziękuję Wydawnictwu Poradnia K oraz portalowi www.czytampierwszy.pl za egzemplarz recenzencki.
Prawdziwy entuzjasta po prostu ma świadomość, że wie na dany temat wszystko — że posiadł właściwe narzędzia i wie, co z czym kojarzyć. Wie też, że jako jedyny naprawdę rozumie sprawę.
Nieodgadniony, Maureen Johnson
Tytuł: Nieodgadniony
Autor: Maureen Johnson
Tłumaczenie: Paweł Łopatka
Cykl: Truly Devious (tom I)
Wydawnictwo: Poradnia K
Liczba stron: 448
Język wydania: polski
Język oryginału: angielski
Gatunek: literatura młodzieżowa
Recenzje pozostałych części znajdziesz tutaj.
Pomijajac morderstwo to takie szkoły to rzeczywiscie byloby spełnienie marzeń… 😛
Gdyby taka szkoła istniała (oczywiście bez morderstw), to chętnie bym spróbowała się tam dostać 🙂
Na razie mam kilka wybranych do przeczytania, ale może ta książka dołączy do tej listy. 😉
Też mam mój stosik 🙂 życzę samych dobrych lektur.
Książkę czytałam i mi akurat bardzo się podobała, zwłaszcza to, że nie skupiała się aż tak na zagadce, bowiem bądźmy szczerzy – jest nastolatką, ma życie „towarzyskie” no i to trylogia, a więc gdyby skupiała się aż tak mocno to równie dobrze mogłaby ją od razu rozwiązać. ;d
W sumie masz rację 🙂 Ale i tak wydaje mi się, że mogła nieco więcej zrobić. Choć może to po prostu moje zbyt duże wymagania co do takiej literatury 😉
Dla mnie brzmi na ciekawą. Może w wolnej chwili ją przeczytam 😉
Dobrej lektury 😉
Genialna..juz drugi raz wpadlam dzieki tobie na te ksiąŻke.
Mam nadzieję, że będzie Ci odpowiadać 😀
Koniecznie muszę to przeczytać 🙂
Mam nadzieję, że Tobie się spodoba bardziej 🙂
Może to nie jest sztuka wysoka, ale wydaje się przyjemna do przeczytania.
Jest to książka, po której spodziewałam się nieco więcej. Ale może kolejny tom bardziej spełni moje oczekiwania.
Myślę, że spodobałaby mi się . Dodam ją do mojej listy 🙂
Super 🙂 Udanej lektury.
nie czytałam tej książki jeszcze, ale mam w planach 🙂
Miłej lektury 😉