Nie stój i nie płacz nad grobem mym,
Ja nie umarłem, nie ma mnie w nim.
Szafa do Narni, zajęcza nora i lustro prowadzące do krainy czarów… a może tajemnicza Księga? Jest wiele sposobów na to, by przenieść się w inny świat, w którym czeka na nas niejedna przygoda. Wystarczy wyciągnąć rękę, dotknąć tajemniczo lśniącego portalu i już po chwili znajdziemy się w krainach, o których do tej pory tylko śniliśmy. To jak? Gotowi na podróż?
Kate to zwyczajna nastolatka wychowywana przez ciotkę. Jej życie toczy się spokojnym, normalnym rytmem. Chodzi do szkoły, ma przyjaciółkę i zakochuje się w chłopaku. Wiele zmienia się w dniu, gdy otrzyma pewną Księgę ze sklepu z czarodziejskimi przedmiotami. Dzięki niej odkryje świat, jakiego nie znała, i dowie się, jak wiele sekretów otaczało ją do tej pory.
Fion, baśniowy fer, nie dogaduje się z ojcem. Konflikty między nimi są w ich rodzinie na porządku dziennym. Pewnego dnia jednak szala goryczy się przelewa, przez co Fion wyrusza na poszukiwanie przypisanej mu wiedźmy. Zanim do niej dotrze, spotyka łanię, która ma dla niego ofertę nie do odrzucenia.
Księga Luster Adama Fabera to pierwszy tom z cyklu Kroniki Jaaru. Poznajemy tutaj Kate Hallander, która zabierze nas do niezwykłej krainy pełnych baśniowych stworzeń, ferów, jednorożców i likantusów, a przede wszystkim tajemnic skrywanych przez lata. Życie dziewczyny nie będzie już takie jak dotychczas. Od tej pory musi się nauczyć żyć w zupełnie innym świecie, poznać jego kulturę i panujące tu zwyczaje. A do tego unikać śmierci z rąk wrogiej nimfy.
Okładka robi wrażenie. Tak jak w całym cyklu pojawia się tutaj postać dziewczyny — w tym tomie na tle pogrążonego we śnie Londynu i księżyca wyłaniającego się zza domów. Zostały tu uchwycone niektóre ważniejsze elementy tej książki. Miasto, z którego pochodzi Kate, jej sylwetka i właśnie księżyc, który ma do odegrania swoją rolę w Kronikach. Okładka jest utrzymana w stylu nasuwającym na myśl ilustrację z baśni. Wszystko ze sobą tutaj współgra i tworzy intrygującą zapowiedź czekającej nas opowieści. Jedyne, co mi nie odpowiadało, to chwyt marketingowy z tyłu okładki. Ile jeszcze książek zostanie porównanych do Harry’ego Pottera, zanim ludziom się to znudzi? Zwłaszcza że ta historia nie ma zbyt wiele wspólnego — poza motywem magii i magicznego świata — z książkami Rowling.
Skoro już o tym mowa, to warto zwrócić uwagę na pojawiającą się w tej lekturze magię. Po fantastyce zawsze oczekuje się tego, że czymś nas zaskoczy. Nie brakuje tutaj naprawdę świetnych wątków (więź między ferem i wiedźmą, gadający jednorożec i jego róg o niezwykłych właściwościach czy potężne kamienie), ale zdarzały sie też takie, w których autor się nie wysilił. Pentagramy, zodiak, kadzidełka i wahadełka — każdy o tym słyszał, dlatego przydałoby się coś nowego, idealnego do książki fantasy. Zabrakło mi tutaj większej ilości odautorskich pomysłów na działanie magii w świecie Jaaru.
Jeśli chodzi o ogólne wrażenie, to książka jest naprawdę dobra. Autor ma przyjemne, lekkie pióro, dzięki któremu łatwo dajemy się wciągnąć w tę historię. Nie ma zbędnych wątków i prawie zawsze wiemy, o kim jest mowa w danej chwili. Na początku kilka razy została zmieniona perspektywa bez wyraźnego zaznaczenia, przez co łatwo się zgubić podczas lektury. Na szczęście potem autor już nie robi takich rzeczy. Pojawiło się też kilka błędów logicznych jak bohaterowie zmieniający zdanie bez wyraźnej motywacji czy niedokończone wątki, co prowadzi do pewnego poczucia chaosu.
Postacie same w sobie były dosyć ciekawe, dobrze skonstruowane. Szczególną uwagę przyciągają oczywiście magiczne stworzenia i ich świat. I to wyszło autorowi świetnie, ale mam nadzieję, że w następnych tomach jeszcze nas czymś zaskoczy. Jaar wygląda na dosyć rozbudowany świat, w którym może się jeszcze niejedno wydarzyć. Poza dwójką głównych bohaterów poznajemy tu też gadającego jednorożca Javisa, Babcię Annwynn przepadającą za samotnością i resztę rodziny Fiona oraz Kate, a także wielu innych.
Przez całą książkę sporo się działo. Poznaliśmy bohaterów, ich światy oraz drogę, jaką mają razem przejść. Każda postać miała swoją ścieżkę, niektórzy pozostawili po sobie sekrety. Część wątków moim zdaniem mogła zostać trochę bardziej rozbudowana, inne dopracowane, ale tak jak pisałam na początku, ogólnie odniosłam pozytywne wrażenie po lekturze. Świetne jest też zakończenie, które zapowiada, że ta historia nie skończy się tak szybko, jakby się mogło wydawać i na bohaterów czeka jeszcze niejedna przygoda.
Księga luster to na pewno ciekawy początek przygody Kate i Fiona. Mamy tu zarys tego, czego możemy się spodziewać w kolejnych częściach. Pod względem samej historii i stylu jest to odpowiednia historia dla młodzieży. Jednak wrzucanie tutaj takich wątków jak rysowanie pentagramów, szczegółowe opisy rytuałów już nie pasują mi do tego przedziału wiekowego. Pewnie o wiele mniej by to raziło, gdyby autor postawił na własne pomysły, a nie czerpał takie rzeczy z naszego świata.
Trzech wrogów na niebie odkryje noc
I na siły podwójnej jedno zawołanie
Pośrodku serca wielu światów
Trzech Proroków na ziemi powstanie.
I wtedy mroczna przebudzi się moc.
Pierwszy prowadzić będzie do wrót,
Drugi pięć potęg połączy w parę,
Z otchłani początku przyzwie je,
A trzeci najwyższą złoży ofiarę.
Lecz jeden cel tylko będzie ich wiódł.
A wraz z Jej oddechem powróci ten,
Którego pradawna słodka pieśń chwali.
Ten, co odzyskał skradziony skarb,
Przyjaciel, co nigdy się nie oddalił,
Który jest jawą, a zwali go snem.
Kroniki Jaaru. Księga Luster, Adam Faber
Tytuł: Księga Luster
Autor: Adam Faber
Cykl: Kroniki Jaaru (tom I)
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 456
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Gatunek: literatura młodzieżowa
Recenzje pozostałych części znajdziesz tutaj.
Przez długi czas zastanawiałam się, czy sięgnąć po książkę, czy nie. Czym dalej w las, tym mniej mnie do niej ciągnie, ale cieszę się, że publikuje się coraz więcej polskich autorów. Bardzo mnie to cieszy, bo kiedy zaczynałam więcej czytać, o polskich autorach mówiło się znacznie mniej, niż teraz 🙂
Też się cieszę, że mogę sięgać po polskich autorów i to w różnych gatunkach 🙂 I często się nie zawodzę.
Wygląda na ciekawą książkę, akurat w moich klimatach. Może w wolnej chwili uda mi się za nią zabrać
Może Ci się spodoba 😉 Dobrej lektury.
Oj to całkowicie nie moje kierunki, na pierwszym miejscu stawiam literaturę faktu 😉
Ostatni raz po literaturę faktu sięgała w zeszłym roku 🙂 Mogę polecić Chrobot.
Magią okraszone książki, lubię, pewnego czasu czytałam ich sporo. Co prawda sporo jest teraz fantasy na rynku książki, tylko chwytac perełki dla siebie. Twój opis mnie przekonuje.
Jest sporo fantasy, ale trzeba jeszcze trafić na dobre książki 🙂
Mam serię na półce. Skusiły mnie te piękne okładki.
Okładki w tym cyklu są rzeczywiście świetne 😀
No powiem Ci, że pentagram i inne rytuały w połączeniu z młodzieżą to jest dla mnie przerażająca sytuacja. Liczę, że trafi tylko na mądrych czytelników.
Też mam taką nadzieję.
Lubię czytać książki w takim klimacie.
Świetnie 🙂
Podobałaby mi się. Uwielbiam takie klimaty
To może to Ci się spodoba 🙂