Na północ świeci okrąg gwiaździstego Sita
Przez które Bóg (jak mówią) przesiał ziarnka żyta,
Kiedy je z nieba zrzucał dla Adama ojca
Wygnanego za grzechy z rozkoszy ogrojca.
Pan Tadeusz, Adam Mickiewicz
Przed burzą zwykle bywa cicho i ponuro. Później pojawia się chmura grożąca ludziom, wiatr wstrzymuje oddech. Wtem błyskawice niczym oczy obiegają ziemię, a chmura ciska grom za gromem. Taka cisza była właśnie w dworze Sopliców. Wydawałoby się, że niedługo dojdzie do czegoś niespodziewanego.
Po wieczerzy Sędzia z gośćmi wyszli na dziedziniec. Usiedli na wałach pokrytych trawą. Wszyscy posępni i milczący spoglądali na niebo, które zdawało się zbliżać do ziemi. Oboje przypominali tajemnych kochanków, którzy wdali się w rozmowę i mówili o swoich uczuciach w westchnieniach i szeptach. Ten szmer tworzył cichą, dziwną muzykę. A zapoczątkował ją puszczyk swoim jękliwym głosem. Potem dołączył szum skrzydeł nietoperzy. Ćmy wiły się tuż obok i co chwila podlatywały do Zosi. Naprzykrzały się jej, bo myślały, że jej oczy to dwa płomyki świec. Dziewczyna słyszała jeszcze wielu innych muzyków: akordy muszek i fałszujących komarów.
Jednak to na polu zaczął się prawdziwy koncert. Pierwszy skrzypek, derkacz odezwał się trzykrotnie. Z bagien odpowiedziały mu basem bąki. Potem bekasy dołączyły ze swoim głosem, wzlatując ku niebu. A na koniec odezwały się dwa stawy, które przez całe dnie milczały. Jeden z nich był jasny o piaszczystym brzegu i cichym dostojnym głosie. Drugi błotnisty odzywał się żałosnym tonem. W obu stawach odzywały się chórem żaby. I tak grały na przemian, aż zapadł mrok. Tylko gdzieś w gaju widać było jeszcze ślepia wilcze niczym świeczki i ogniska pastuszków, którzy kładli się do snu.
Księżyc wreszcie się zjawił na niebie. Rozświetlił bór, niebo i ziemię. One właśnie odpoczywały obok siebie niczym małżonkowie. Już pojawiły się gwiazdy jedna po drugiej, aż nagle całe ich miliony rozświetlały niebo. Był Kastor ze swoim bratem Polluksem, dawniej przez Słowian nazywani Lele i Polele, a teraz Litwą i Koroną. Dalej widać Wagę, na której podobno Bóg warzył wszystkie planety, kiedy je stwarzał. Potem zostawił wagę na niebie, jako wzór dla ludzi. Na niebie widać też Sito, przez które Bóg – jak powiadają – zrzucał Adamowi ziarna z nieba, gdy go wygnano z rajskiego ogrodu. Gdzieś wyżej mieści się Wóz Dawida, którego dyszel zaczynał się od gwiazdy polarnej. Starzy Litwini twierdzili nawet, że to nie wóz Dawida, ale Anielski. Na nim jeździł Lucyfer, gdy Boga chciał wyzwać na pojedynek, ale Michał go z tego wozu zrzucił. Teraz zepsuty widnieje na niebie, a Michał nie pozwala go naprawić. Starzy Litwini wiedzą też, że Smok, który wije się na niebie, jest rybą, choć astronomowie mylnie nazywają go wężem. Jest to przecież Lewiatan, który mieszkał w morzach, a po potopie zdechł z niewystarczającej ilości wody. Dlatego na niebie Anieli powiesili jego szczątki na osobliwą pamiątkę. Podobnie proboszcz Mirski wieszał w kościele wykopane kości olbrzymów.
Takie właśnie historie opowiadał Wojski, który wyczytał je z książek lub usłyszał. Chociaż wzrok miał już słaby, to znał na pamięć imię i kształt każdej gwiazdy i bez problemu wskazywał ją na niebie. Jednak tego wieczoru wzrok gości przyciągała kometa. Zjawiła się na zachodnim niebie i pędziła na północ. Z ukosa patrzyła na Wóz, jakby chciała zająć na nim miejsce. Odrzuciła do tyłu swój długi warkocz, którym zasłoniła część nieba. Zagarnęła gwiazdy, ciągnęła za sobą i pędziła prosto na gwiazdę polarną. Każdej nocy Litwini patrzyli na to z lękiem, uważając to za złą wróżbę.
Zbyt często słyszeli krzyki ptaków, które gromadziły się na polach, jakby czekały na trupy. Zbyt często słyszeli wycie psów, które podobno śmierć zobaczyły. Zbyt często strażnicy widzieli w borze wysoką zjawę, jakby dziewicę, która w lewej ręce niosła zakrwawioną chustkę.
Do różnych wniosków dochodzili goście, którzy zgromadzili się na dziedzińcu.
Pozostałe części znajdziesz tutaj.
Bardzo przyjemnie się czytało! 🙂 Bardzo ciekawy zabieg, przełożenie poezji na prozę, jakbym była teraz w szkole to na pewno bym dużo skorzystała z Waszego pomysłu 🙂
Dziękujemy serdecznie 😀
Kolejna ciekawa część przygód klasycznych bohaterów w nowej odsłonie:)
🙂
I następny fragment z przyjemnością przeczytałam 🙂
Dziękuje 🙂
Wspaniale to przełożyłaś na prozę 🙂
Dzięki 😉