Ktokolwiek zbłądzi w dawnych Słowian góry,
Gdzie w plotach sennych Żmij leży,
Temu płomienny blask rozświetli chmury,
Skrytych on spotka rycerzy.
W pewnej jaskini wśród wysokich szczytów Tatr śpią rycerze. Są gotowi do tego, by któregoś dnia wybudzić się, sięgnąć po miecze i ocalić góry oraz całą Polskę. Na razie jednak odpoczywają i czekają na odpowiedni czas. Gdy nadejdzie, nie będą zwlekać z tym, by wypełnić swoje przeznaczenie. Jednak czy ludziom uda się odnaleźć rycerzy w dniu, w którym będą ich potrzebować?
Hanka i Igor z pomocą mistrza Twardowskiego, Aliny i taty chłopca stworzyli zimowy obóz dla Dzieci Dwóch Światów. Mają nadzieję poznać osoby o podobnych zdolnościach, które wesprą ich w walce z Dragomirą i Popielem. Jednak jeszcze przed rozpoczęciem ferii sytuacja zaczyna się komplikować. Mistrz zaginął, pani Grabiec miała wypadek, sztylet z Popielem znalazł się blisko dzieci, a do tego cwany lis Przechera wciąż kręci się w pobliżu.
Śpiący rycerze Agnieszki Fulińskiej i Aleksandry Klęczar to druga część cyklu Dzieci Dwóch Światów. W pierwszym tomie Hanka i Igor pomagali Myszkom nie dopuścić do tego, by Dragomira ożywiła Popiela, swojego męża. Tym razem muszą się dowiedzieć, gdzie złoczyńcy się ukrywają. Dzieci do tego otrzymują od guślarzy zadanie, by zdobyć smoczy klejnot, który jest ukryty gdzieś na pokrytych śniegiem i lodem szlakach.
Chociaż w tej części spotkamy się z kilkoma nowymi bohaterami, którzy odegrają ważną rolę w historii, to na okładce znów witają nas Hanka i Igor przygotowani na kolejną lekcję narciarstwa. Tak jak poprzednio, grafika jest świetne wykonana. Nadaje książce nieco baśniowego klimatu. W sumie znów przeniesiemy się w świat legend, ale tym razem wysoko w góry, co również widać na okładce. W tle znajdziemy też wiernego koguta mistrza Twardowskiego oraz cień przypominający szczura.
Tak jak w poprzednim tomie zaczynamy od historii, która wprowadza nas w jedno z ważniejszych wydarzeń w książce. Jest to pierwsza z kilku opowieści, jakie autorki zaserwują nam podczas lektury. Wśród nich szczególną uwagę przykuwa jednak bajka Sabały, której zrozumienie nie powinno sprawić nikomu problemu, choć została zapisana w gwarze góralskiej. Zwłaszcza że bohaterowie potem sami dopytują o trudniejsze słowa. Nie brakuje znów przepowiedni, legend i tajemnic, z którymi będą musieli mierzyć się Hanka, Igor i Alina razem z nowymi przyjaciółmi.
W książce sporo się dzieje. Pojawiają się nowe sekrety, inne sprawy stają się jasne, a niektóre wciąż nie są dla mnie do końca zrozumiałe. Zakładam jednak, że w kolejnej części moje wątpliwości zostaną rozwiane. Tylko kilka razy miałam wrażenie, że niektóre wątki za bardzo gubiły się w całej akcji. Autorki znów sięgnęły do polskich legend. Tym razem po tę dotyczącą rycerzy śpiących w górach. Poza nimi pojawia się też kobold. Nie zabrakło również rusałek i wielu innych postaci oraz tajemniczych przedmiotów, które mają magiczne moce. Cieszę się, że tym razem nie było takiego natłoku niepotrzebnych myśli bohaterów. Pojawiały się, ale były wstawione w odpowiednich momentach i dodawały humoru całej akcji. Poza tym ostatni rozdział zapowiada nam, że jeszcze sporo się wydarzy, a pewne sprawy będą wyglądać inaczej niż się spodziewamy. A może to kolejna sztuczka Dragomiry? Lub samej Baby-Jagi?
Pojawiają się nowi bohaterowie, w tym kilka zwierząt i to oni moim zdaniem najbardziej przykuwają uwagę. Myszkowie w ludzkim ciele całkiem dobrze sobie radzą. Racimir ciekawie prezentuje się w stroju narciarskim z ubiegłego stulecia, a Niki (czy raczej Mścisław) też odnajduje się w tej formie. Do tego zjawia się kogut Twardowskiego, który wciąż uważa, że to lis Przechera jest odpowiedzialny za porwanie mistrza i powinien ponieść za to odpowiedzialność. Dzieci też zostały świetne przedstawione. Powoli poznajemy tych bohaterów. Hanka, Alina i Igor muszą się nauczyć współpracować z innymi, jeśli chcą w końcu zwyciężyć w walce z Dragomirą i Popielem.
Śpiący rycerze Agnieszki Fulińskiej i Aleksandry Klęczar to kolejna ciekawa historia, w której zagłębiamy się w legendy, razem z bohaterami wędrujemy po Polsce i próbujemy ocalić świat. Nie brak tu humoru i dobrej zabawy. I choć pojawiło się kilka błędów, to i tak była to świetna lektura i nie mogę doczekać się kolejnej części.
Dziękuję Wydawnictwu Galeria Książki oraz portalowi www.czytampierwszy.pl za egzemplarz recenzencki.
Nawet najgorszy zbrodniarz zasłużył na uczciwy sąd.
Dzieci Dwóch Światów. Śpiący rycerze,
Agnieszka Fulińska, Aleksandra Klęczar
Tytuł: Śpiący rycerze
Autor: Agnieszka Fulińska, Aleksandra Klęczar
Cykl: Dzieci Dwóch Światów (tom II)
Wydawnictwo: Galeria Książki
Liczba stron: 454
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Gatunek: literatura młodzieżowa
Recenzje pozostałych części znajdziesz tutaj.
Jak sporo się dzieje i pojawiają się sekrety, to z pewnością książka może wciągnąć 🙂
Zgadzam się 🙂 Choć wiele zależy od tego, jak autor to wszystko przedstawi 😉
Nie czytałam tej książki, ale po tej recenzji mam na nią ochotę. Będę musiała znaleźć dla niej czas.
Naprawdę warto 😉
A mnie się wydaje, że to może być ciekawe. O polskich legendach mało czytałam, chciałabym osobiście sprawdzić czy książka jest tak fajna jak mi się wydaje.
Też sądzę, że jest warta przeczytania 😉 m.in. właśnie dlatego, że tak mało znamy polskie legendy.
Recenzja bardzo pozytywnie mnie zachęca, to może być dość ciekawa pozycja
Warto 🙂 Autorki świetnie stworzyły tę historię 😉
“Śpiący rycerze” to moi ulubieni bohaterowie polskich legend. Bardzo lubię podobne klimaty – chętnie przeczytam
Świetnie 🙂 Życzę udanej lektury.
Miło czytać taką recenzję, a lisek na wstępie jest przecudny 🙂 Lisy to moje ukochane zwierzaki!
Dziękuję 😉 I niecierpliwie czekam na kolejny tom przygód Hanki i Igora. Życzę dużo weny 😀
No i my skorzystamy z Twojej podpowiedzi
Miło mi to słyszeć 😉
Jak tylko zobaczyłam lisa od razu myślę będzie intryga albo ktoś kogoś wyprowadzi na manowce. A tu legenda i to jaka..fajnie, że ktoś je przypomina.
Pewne intrygi też sie pojawią 🙂 W końcu nie wiadomo, czy ufać Przecherze czy nie 😉
Pierwsze o tej książce słyszę, ale chyba odpuszczę tym razem, bo jakoś mnie nie przyciąga :/
W porządku 😉 Może co innego Cię zainteresuje.
Fajnie wykorzystane elementy mitologii słowiańskiej – nie nudno i sztampowo. Urzekł mnie już sam prolog i historia z koboldem. Sporo zaskakujących zwrotów akcji, zabawnych dialogów i scenek ale i odrobina grozy. Fabuła szybko wciąga. Bawiłam się bardzo dobrze, choć zdecydowanie wykraczam poza docelową grupę wiekową i to chyba w tej książce jest najfajniejsze 😉
Zgadzam się 🙂 Jest to niezwykła historia, którą warto przeczytać.