Pragnę mieć odwagę, by nie tylko czytać, ale robić.
Ludzie wprowadzili hierarchię. Jedni stoją wysoko, są doceniani, szanowani, wychwalani. A im ktoś znajdzie się niżej, tym mniej może liczyć choćby na drobne słowa pochwały. Jednak któregoś dnia to może się zmienić.
Vhalla Yarl, siedemnastoletnia uczennica biblioteki, całe dnie spędza wśród ksiąg. Zajmuje się nimi, naprawia, dba o każdą z nich razem z innymi. Któregoś dnia, gdy do domu powraca ranny książę, musi spędzić godziny na przeglądaniu kolejnych kart, by znaleźć dla niego lek, zanim śmiertelna rana odbierze go światu. Nawet nie spodziewa się, że to jedno wydarzenie na zawsze odmieni jej życie.
Przebudzenie powietrza Elise Kovy to pierwszy tom z cyklu fantasy, w którym zagłębimy się w świat magii. Magii, której ludzie się boją, a która może zaważyć o losie całego Cesarstwa. Tajemnicza organizacja czarodziejów dba o to, by szkolić kolejnych magów, gotowych wziąć udział w potyczkach lub w inny sposób pomóc państwu. Na ich barkach spoczywa ogromna odpowiedzialność za los wielu ludzi. Czy Vhalla odnajdzie się w tym świecie?
Okładka została starannie wykonana. Po lekturze dostrzegam w niej kilka elementów, które znajdziemy w treści, a które są związane z główną bohaterką. Dziewczyna przyciska do piersi książkę, za nią widać kilka róż z ogrodu, a wokół niej wszystko wiruje za sprawą wiatru, o którym mowa w tytule. W sumie to jedna z niewielu okładek, na których już się coś dzieje. Większość jest statyczna, a ta wygląda tak, jakby chciała nas porwać ze sobą.
Trudno mi na początku było odnaleźć się w fabule, ale z każdym kolejnym rozdziałem wciągałam się coraz bardziej i aż żałuję, że to już koniec tego tomu. Akcja się rozwinęła, kolejne wątki nabierały sensu. W pewnym stopniu fabuła przypomina mi Trylogię Czarnego Maga Trudi Canavan (też występuje tu uczennica, która na początku stroni od magii; a do tego są wyraźnie zarysowane nienawiść i strach zwykłych ludzi do magów) i Maga Bitewnego Petera A. Flannery’ego (motyw wykorzystania magii w bitwach i szkolenia właśnie do walki). Ogólnie książka wpisuje się w schematy, ale to nie oznacza, że nie warto jej przeczytać. Zwłaszcza gdy ktoś przepada za lekką historią fantasy z delikatnie zarysowanym wątkiem romantycznym, a do tego dobrą akcją.
Sam styl nie jest jednak najlepszy, zwłaszcza w pierwszych rozdziałach. Odnosiłam wrażenie, że pisze to osoba, która nie ma zbyt dobrze wypracowanego warsztatu. Jako że nie czytałam oryginału, trudno mi stwierdzić, co doprowadziło do takiego stanu. Na kolejnych stronach się to nieznacznie poprawia, a sama fabuła sprawia, że łatwo można przymknąć oko na takie niedoskonałości.
Niewiele w tej książce mnie raziło, ale zdarzyły się takie rzeczy. Jak choćby to, że czasami mowa bohaterów nie była dostosowana do czasów i klimatu, jakie kreowała autorka. Nie wiem, w jakim stopniu jest to związane z tłumaczeniem, a w jakim, z tym że Kova tak to napisała. Jednak takie zwroty za bardzo się wyróżniały na tle całej historii i nieco wybijały mnie z lektury.
Zachowanie księcia Aldrika nie zawsze było dla mnie w pełni zrozumiałe. Raz jest całkowicie oschły i chłodny w obyciu, w kolejnym rozdziale staje się milszy i nawet przeprasza za swoje zachowanie, by potem znów wrócić do poprzedniej postawy. Były to tak nagłe zmiany, że aż nierealne. Choć z jednej strony rozumiem zamysł autorki, to z drugiej sądzę, że zostało to za mało uzasadnione na kartach książki.
Co do pozostałych bohaterów, to prezentują się znacznie lepiej. Sama Vhalla jest całkiem ciekawą postacią, przed którą czeka wiele zmian. Szczególnie na uznanie zasługuje to, że dziewczyna nagle nie staje się superbohaterką, która może zrobić wszystko. Nie, jest wciąż zwykłym człowiekiem, który musi radzić sobie z normalnymi problemami i nie jest gotowy na to wszystko, co go czeka.
Przebudzenie powietrza to ciekawy i wciągający początek opowieści o Vhalli. Samo zakończenie pokazuje, że na bohaterkę czeka jeszcze niejedna przygoda, w którą chętnie razem z nią się udam. Mam nadzieję, że niedługo zostaną przetłumaczone kolejne części jej historii i będziemy mogli się dowiedzieć, jak potoczyły się jej dalsze losy.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Galeria Książki i portalowi czytampierwszy.pl.
Nadszedł czas, byś przestała udawać. Nadszedł czas, byś poważnie potraktowała to, kim jesteś.
Przebudzenie powietrza, Elise Kova
Tytuł: Przebudzenie powietrza
Autor: Elise Kova
Tłumaczenie: Anna Studniarek-Więch
Cykl: Przebudzenie powietrza (tom I)
Wydawnictwo: Galeria Książki
Liczba stron: 330
Język wydania: polski
Język oryginału: angielski
Gatunek: fantastyka
Recenzje innych książek znajdziesz tutaj.
Jedynie podoba mi się tylko okładka .
Co do fabuły, to najlepiej samemu sprawdzić 🙂
Ja z kolei już od początku świetnie odnajdowałam się w fabule i czekam na kolejny tom.
Super 🙂 Też nie mogę się doczekać
Brzmi calkiem zacnie 🙂 musze przeczytac cale 🙂
Zachęcam 🙂
Nie do końca odnajduję się w takich lekturach, ale siostra była nią zachwycona.
Rozumiem 😉
Nie miałam wobec tej książki dużych oczekiwań, a i tak ich nie spełniła,ale jestem ciekawa drugiego tomu, bo zakończenie pierwszego, sugeruje inny ton tej historii.
Też właśnie jestem ciekawa, jak to się dalej potoczy 🙂