– Chcesz wiedzieć? – Przystanął. – Marynarze rezygnują z wyprawy. Do wiosny coraz bliżej, a mam wrażenie, że będę musiał wyruszyć sam. Choć może…
Opowieści o Daseanie – Wyprawa, rozdział X, cz. VI
– Jak to „zmniejszyła”? Przecież nawet nie zaczęła się zima. Do wiosny wszystko dojdą do siebie… – zaraz jednak zrozumiał. – Kto zrezygnował z podróży?…
Opowieści o Daseanie – Wyprawa, rozdział X, cz. V
Zastygł. Dlaczego ojciec niemal zmusił go do wyruszenia w drogę? Nie widział nikogo innego zdolnego do tak śmiałego czynu? Lub na tyle głupiego, by w ogóle się tego podjąć?…
Opowieści o Daseanie – Wyprawa, rozdział X, cz. IV
– Nauka to część życia. – Uśmiechnął się Opiekun i wyciągnął rękę. Ptak zleciał z gałęzi, by przysiąść na jego nadgarstku. Eliam pogładził go po opierzonej piersi,…
Opowieści o Daseanie – Wyprawa, rozdział X, cz. III
Nie zważając już na pobratymców, którzy chcieli go pochwalić za wspaniały wyczyn, przemknął przez tłum i schronił się wśród drzew. Wiedział, że każdy z łatwością go tu wypatrzy, ale jednocześnie miał nadzieję,…
Opowieści o Daseanie – Wyprawa, rozdział X, cz. II
Wykończeni pracą na łodzi i ocalaniem pobratymców ledwo mieli siłę, by raz za razem poruszać wiosłami. Dasean cieszył się, że dzięki temu płyną znacznie wolniej…
Opowieści o Daseanie – Wyprawa, rozdział IX, cz. IX
Kiedy wyszedł na pokład, od razu został zasypany pytaniami, żalami, prośbami tych, którzy ocaleli. Chcieli wiedzieć, co ich czeka na plaży. Czy mają oczekiwać kary za swój…
Opowieści o Daseanie – Wyprawa, rozdział X, cz. I
Fissean zbudził go, gdy w końcu zarzucili kotwicę. Zdecydowali się zatrzymać statek na tyle daleko od brzegu, by kadłub nie szorował o piaszczyste dno. Stąd w szalupach mieli…
Opowieści o Daseanie – Wyprawa, rozdział IX, cz. VIII
– A skoro o niej mowa, wyszukałbym sobie lepszego miejsca do jej przekroczenia. Choć i tak nie mam pewności, że bez problemu znalazłbym właściwą lukę, która pozwoliłaby mi wypłynąć na pełne…
Opowieści o Daseanie – Wyprawa, rozdział IX, cz. VII
Dasean idąc między nimi, przemawiał łagodnie, czasami uspokajał, dodawał otuchy. Wiedział, że bracia i siostry obawiają się powrotu i reakcji innych na swój śmiały…