Dałeś próby, rycerzu nieszczęsny, lecz mężny, Twojej odwagi: porzuć opór niedołężny, Złóż broń, nim cię naszymi szablami rozbroim; Zachowasz życie i cześć, jesteś więźniem moim! Pan Tadeusz, Adam Mickiewicz Wtem zjawił się Hrabia, zrywając ten układ. – Panie Soplico, pan wyzwał Majora. Ja mam urazę do Kapitana, a on do mojego zamku… – Naszego zamku, niech pan mówi – przerwał mu Protazy. – On wpadł tu i związał moich dżokejów…
Tag: księga dziewiąta
Mickiewicz prozą, Pan Tadeusz, księga IX cz. IV
Szereg już pół dziedzińca przeszedł bez oporu; Kapitan pokazując szpadą na drzwi dworu, Krzyczy: «Sędzio! poddaj się, bo dwór spalić każę!» «Pal — woła Sędzia — ja cię w tym ogniu usmażę». Pan Tadeusz, Adam Mickiewicz Tylko Robak nie podzielał ich radości. Nie walczył, bo zabraniało mu tego prawo kościelne. Jednak jako doświadczony w bitwach, dawał rady i zachęcał do walki. A teraz przywoływał wszystkich do siebie, by ostatecznie zwyciężyć, uderzając na Rykowa. Tymczasem…
Mickiewicz prozą, Pan Tadeusz, księga IX cz. III
To mówiąc skoczył, chwycił Telimeny rękę, I szerokim całusem w blade ramię klasnął; Gdy Tadeusz, przypadłszy z boku, w twarz mu trzasnął. I całus, i policzek ozwały się razem. Pan Tadeusz, Adam Mickiewicz Ryków w milczeniu zajmował się trunkami, za to Major oprócz tego przymilał się do dam. Odrzucił fajkę i chciał zatańczyć z Telimeną, ale ta uciekła, więc poprosił Zosię do mazurka. Przy tym się słaniał i kłaniał. – Ryków, przestań palić – rzucił….
Mickiewicz prozą, Pan Tadeusz, księga IX cz. II
«Apeluję — rzekł Sędzia — do gubernatora». «Apeluj — rzekł Płut — choćby do Imperatora. Wiesz, że gdy imperator zatwierdza ukazy, Z łaski swej często karę powiększa dwa razy. Pan Tadeusz, Adam Mickiewicz – Majorze, jeśli nawet nas pozwiesz, to co na tym zyskasz? – zaczął znów Sędzia. – Przecież nikt nie przelał tu krwi. Jedynie zjedli kury i gęsi. Za to według prawa zapłacą z nawiązką. Nie wnoszę żadnej skargi na pana Hrabiego. To tylko sąsiedzkie…
Mickiewicz prozą, Pan Tadeusz, księga IX cz. I
Przysłowie ruskie: wszystko można, lecz ostrożnie; I to przysłowie: sobie piecz na carskim rożnie; I to przysłowie: lepsza zgoda od niezgody, Zaplątaj dobrze węzeł, końce wsadź do wody. Pan Tadeusz, Adam Mickiewicz Szlachta spała tak twardym snem, że nie zauważyła ludzi, którzy napadli na nich niczym kosarze. A te pajęczaki atakują znienacka na półsenne muchy i duszą je długimi nogami. Nikt ze szlachciców nie obudził się, choć przewracano ich jak słomę. Jedynie Konewka – który miał…