Nadeszły w końcu długo wyczekiwane wakacje. Pogoda jak na razie jest dosyć zmienna, ale to przecież dopiero początek i wiele się może jeszcze wydarzyć. Mam nadzieję, że uda Wam się znaleźć przynajmniej jeden wolny weekend na porządny odpoczynek. Jakie są Wasze plany? Zwiedzacie Polskę, wyjeżdżacie za granicę? A może po prostu zostajecie w domu i zapominacie o obowiązkach? Dziś jednak, zanim jeszcze zaczniemy świętować początek wakacji, weźmy się za podsumowanie czerwcowych prac na blogu i nie tylko.
Ten miesiąc zaczęliśmy od wyprawy do Soplicowa (księga XI: cz. 1, cz. 2, cz. 3, cz.4), gdzie odbyły się potrójne zaręczyny, zaczęły się przygotowania do wspaniałej uczty, pożegnaliśmy godnie Jacka vel ks. Robaka i posłuchaliśmy opowieści o dwóch walecznych wróblach. Przed nami jeszcze ostatnia księga, a w niej uczty i tańce, ale o tym przeczytacie w lipcowe czwartki.
Pojawiły się też dwa opowiadania. Pierwsze o Jacku Scotcie, który spotkał piękną nieznajomą. Sporo rozmawiali i dowiedzieli się o sobie już niejednego, a mężczyzna przygotowuje właśnie kolejną swoją historię, tym razem o pewnej gwieździe na nocnym niebie. W drugim opowiadaniu razem z Fenylem próbowaliśmy się dostać do miasta, co nie skończyło się dobrze dla pewnego strażnika.
W ostatni wtorek czerwca przedstawiłam Wam archetyp Trickera. Postać, która rozładowuje napiętą atmosferę, znajduje wiele przydatnych rozwiązań i wykazuje się takim sprytem, że trudno o kogoś cwańszego. Jest ważna dla fabuły, ale czasem warto na nią uważać.
Na blogu ukazało się również kilka recenzji:
- Wyrwa, Wojciech Chmielarz — thriller psychologiczny, w którym razem z Maciejem Tomskim próbujemy rozwiązać zagadkę śmierci jego żony. Odkrywamy, jak wiele masek może nosić jedna osoba i jak ważne jest budowanie oraz dbanie o więzi z innymi, zwłaszcza najbliższymi.
- Grzechy cudze, Mateusz P. Barczyk, Małgorzata Banek, Patrycja Klimek, Aleksandra Stupera — antologia, nad którą pracowałam z innymi studentami. W naszych opowiadaniach mówimy o grzechach i tym, jak próbują zawładnąć człowiekiem.
- Buntowniczka z pustyni, Alwyn Hamilton — pierwszy tom cyklu o tym samym tytule. Przenosimy się na piaski pustyni, gdzie razem z Amani próbujemy stawić czoła despotyzmie wujostwa oraz zwyciężyć w turnieju strzelniczym. Jednak na tym przygoda się nie kończy.
- Niewolnicy z Socorro, John Flanagan — czwarty tom cyklu Drużyna. Razem z Halem, jego drużyną oraz Gilanem staniemy na straży wolności każdego człowieka i wyruszymy do Socorro, by zająć się handlem ludźmi.
W tym miesiącu, jak zwykle, nie narzekaliśmy na nudę. Działo się sporo zarówno na blogu, jak i poza nim. Książka powoli się rozwija i jesteśmy coraz bliżej ukończenia pierwszego tomu Bielijonu. Obecnie razem z naszą graficzką zajmujemy się mapami Kontynentu oraz wsi Klodri, gdzie wychowała się Ariadna, główna bohaterka książki Porzucony, który ocalał. Jest z tym sporo pracy, a poza tym do wykonania została jeszcze okładka, ale do jesieni pewnie będziemy mogli pochwalić się Wam naszym wspólnym dziełem. Planujecie już przeczytać?
Równocześnie pracujemy też nad kolejnymi tomami. Ostatnio Mąż poświęcił trochę czasu na wymyślanie gier i zabaw, jakie mogłyby ukazać się na kartach naszej książki. Nie zabraknie czegoś dla ludzi lubiących planszówki, rzucanie nożami i tory przeszkód z pewnymi utrudnieniami. Na razie jednak są w fazie opracowywania, więc zbyt wiele nie możemy Wam zdradzić. W tej chwili możemy się pochwalić szkicami kilku z nich
Jeśli sami macie ciekawe pomysły na rozrywkę, to też napiszcie. Może zainspirujecie nas do stworzenia kolejnych gier.
Ponadto spędził czerwiec na języku elfim (czcionka jest już ukończona, a obecnie zajmuje się zasadami gramatycznymi i bawi się odmianą poszczególnych słów) oraz wycinankach (pojawiły się kolejne ciekawe wzory w naszej kolekcji). Pracujemy też nad otworzeniem własnego sklepu, w którym moglibyście kupować nasze własnoręczne dzieła oraz niedługo pierwszą książkę, a w przyszłości również kolejne. Mamy nadzieję, że ruszy jeszcze w ciągu wakacji, ale przekonamy się, jak nam się uda. O wszystkim oczywiście będziemy Was na bieżąco informować. A teraz spójrzcie na ostatnie wycinankowe dzieła:
Trójwymiarowy projekt Losinisa niestety na razie nie posunął się zbyt wiele do przodu. Udało mi się zrobić parę rzędów w ogonie, ale skupiłam się w tym miesiącu bardziej na przygotowaniu modułów pod koszyk oraz wykonaniu tego modelu. Idealnie nadaje się on na ciastka, ale świetnie sprawdzi się również podczas wyprawy na zioła i kwiaty. Trzeba go tylko odpowiednio zabezpieczyć lakierem przed wyjściem, jeśli nie chcemy go jeszcze raz składać w drodze:
Jestem też w trakcie pracy nad tworzeniem całej historii wymyślonego przez nas świata. W tej chwili przyglądam się temu, jak poszczególne ludy przemieszczały się po Kontynencie, rozdzielały, tworzyły państwa i wspólnoty językowe. A skoro o tym mowa, to nad językiem też pracuję. Musiałam ostatnio zmienić narzędzie, by ułatwić sobie gromadzenie słownictwa i pracę nad gramatyką (miałam zacząć ją jeszcze w czerwcu, ale okazało się, że lepiej najpierw przerzucić słowa do innej bazy i tam na nich pracować). W lipcu zamierzam stworzyć zasady działania języka staroludzkiego, a w sierpniu może uda mi się rozpocząć pracę nad starocuryjskim. Mogę pokazać Wam kilka kolejnych słów, jakie pojawiły się w słowniku. Jako że sporą rolę odgrywają w tym świecie żywioły, to właśnie je chciałabym zaprezentować:
ogyen — ogień
pouetrze — powietrze
voda — woda
zyemya — ziemia
zywyol — żywioł
Jeśli chodzi o wymowę, to jeszcze nad nią myślę i zobaczę, jak konkretnie będzie wyglądać. Niektóre zbitki liter wydają się trudne do wypowiedzenia, więc tym bardziej muszę jeszcze nad tym wszystkim popracować.
Gdy patrzymy na tę całą pracę, którą wykonujemy — oraz na wszystkie pomysły, jakie przychodzą nam do głowy — to widzimy, jak sporo jest jeszcze do zrobienia, a jednocześnie czujemy ogromną satysfakcję z tego, co do tej pory udało nam się ukończyć. Każdego dnia skupiamy się na kilku projektach i czerpiemy radość z tego, że możemy łączyć pracę z pasją.
Warto też wspomnieć o Patronite, gdzie możecie wspierać nas w zbieraniu funduszy na wydawanie książek i innych działań wokół naszej pasji. Obecnie staramy się przede wszystkim o druk pierwszego tomu Bielijonu. Z Waszą pomocą na pewno uda nam się przygotować papierową wersję. Na razie wspiera nas Natalia Kubicius, ale już dochodzą nas głosy o kolejnych osobach, które niedługo zostaną naszymi patronami. Jeśli też chcecie się dołączyć do ich grona, to zapraszamy TUTAJ.
Jak widzicie sporo się działo w ostatnim czasie, jednak teraz zaczynamy nieco zwalniać z powodu wakacji. Nadal zamierzamy spędzać dni na naszej pasji, ale pora też nadrobić spotkania ze znajomymi, wyjechać gdzieś dalej niż tylko do sklepu i nieco odetchnąć, a potem też przemyśleć nasze kolejne działania. W lipcu będą się jeszcze ukazywać opowiadania, artykuły i recenzje na blogu, jednak sierpień przeznaczamy na konkretny wypoczynek, dzięki czemu wrócimy do Was z nową energią i nowymi pomysłami, a także z naszą książką Porzucony, który ocalał. Zamierzam też przygotować dla Was ankietę, w której będziecie mogli nam powiedzieć, co chcielibyście zobaczyć na blogu. Jednak o tym już w lipcu.
Życzmy Wam pogodnych wakacji, pełnych słońca i najlepszej pogody, bez zmartwień i smutków. Czerpcie z każdego dnia najwięcej jak się tylko da, nie zapominajcie o swoich pasjach i najbliższych. Udanych wyjazdów i odpoczynku!
O rety, toż to dopiero płodny miesiąc był! Cóż za szaleństwo 🙂 Odpoczynek wakacyjny jak najbardziej zasłużony 🙂
Zgadza się, sporo się działo, a teraz pora na trochę odpoczynku 🙂
Niesamowity ten twój świat, jestem pod ogromnym wrażeniem, a szczególnie podoba mi się nowy język 🙂
Dziękuję serdecznie 😀
Widać, że dużo pracowaliście w tym miesiącu 😉
Życzę wam powodzenia i dalszej energii do pracy.
Dziękujemy serdecznie <3